Historyjki
Taki szef to prawdziwy skarb
Szef zwolnił dyscyplinarnie koleżankę z pracy. Co takiego zrobiła? Brała udział w wypadku i z poważnym urazem głowy trafiła do szpitala. Rodziny brak, ona walczyła o życie, a jak tylko jej stan się ustabilizował, to napisała do szefa co się stało. Cała firma stanęła w jej obronie, a szef w ramach kompromisu zgodził się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.
Nie uwolnię się od tego
Lata temu byłam na wyjeździe narciarskim z dużą ekipą ze szkoły. Od tamtej pory znana jestem w towarzystwie jako „PRYSZCZ”, bo miałam wtedy różową kurtkę i biały kask i komuś się skojarzyło.
Nigdy więcej
Ostatnio na geografii siedziałem z dziewczyną, która mi się podoba. Nie miała swojego zeszytu, więc gdy nauczycielka podeszła, szybko podrzuciłem jej swój (niepodpisany) a powiedziałem, że sam nie mam. Dostałem ocenę niedostateczną, no ale za to jak się poświęciłem… po lekcji powiedziała mi, że nie będzie więcej rozmawiać z takim kłamcą.
Jak do tego doszło nie wiem
Z okazji moich urodzin rodzice postanowili się urwać z pracy wcześniej, odebrać mnie ze szkoły i zabrać na fajne jedzenie. Po tym, jak wrzuciłam do tyłu plecak i kurtkę, zamknęłam drzwi. Chciałam wsiąść od drugiej strony, ale ojciec odjechał. Stałam na deszczu 10 minut bez kurtki i telefonu zanim rodzice się zorientowali, że nie ma mnie w aucie.
Chyba zamilknę na wieki
Jechaliśmy na wesele do rodziny. Po dwóch godzinach jazdy byłam w trakcie opowiadania jakiejś sytuacji z pracy, kiedy nasz nastoletni syn kazał mi zmienić temat, bo wyczytał gdzieś, że nudne konwersacje znacząco pogarszają czas reakcji kierowcy, a on nie chce umierać w wypadku, bo jego matka go nudzi. Mój mąż przyznał mu rację.
Chciałbym to zrozumieć
Mój kot ma jakiś chory fetysz – jak tylko zasnę, przychodzi i liże mnie po zębach. Zmieniałem mu wielokrotnie karmę, bo weterynarz stwierdził, że może mieć jakieś niedobory. Badałem mu krew, wszystko w normie. Zmieniałem pastę do zębów, próbowałem nawet ich nie myć. Wszystko na nic, bo on i tak każdej nocy robi to samo. Jak zamknę drzwi od sypialni to miauczy tak przeraźliwie, że skarżą się sąsiedzi.
Dlatego boję się mieć dzieci
Kumpel z pracy przyszedł wczoraj pierwszy raz do pracy po urodzeniu dziecka. Oczy podkrążone i czerwone zdradzały, że ma za sobą ciężką noc. Przyszykował sobie kawę i szklankę wody. Po chwili wodę posłodził, a do kubka z kawą wrzucił aspirynę. Dzieciak naprawdę musiał dać mu w nocy w kość, bo wypił kawę nawet bez mrugnięcia i się nie zorientował.
Od dziś będę go omijać szerokim łukiem
Poślizgnęłam się na schodach i solidnie stłukłam sobie tyłek. Ochroniarz zapytał, czy ma mnie pocałować, żeby przestało boleć. Mówił kompletnie poważnie. A zawsze go broniłam kiedy koleżanki twierdziły, że się go boją, bo zachowuje się podejrzanie.
Wiem, że chciała dobrze
Pracuję jako strażak. Dzisiaj zostaliśmy wezwani do pomocy załodze pogotowia w wynoszeniu zmarłego, strasznie otyłego faceta z domu. Nie powiedziano nam, że koleś nie żyje już od trzech tygodni, napuchł niesamowicie i jak próbowaliśmy go ruszyć to „pękł” jak balon z wodą. Po powrocie do domu moja dziewczyna przygotowała na kolację niespodziankę… zupę. Na sam jej widok zacząłem wymiotować dalej niż widziałem.
Pora na wybielanie
Dziś poszedłem z kumplami na kręgle. Wszystkim zęby świeciły się na biało w ultrafiolecie. Wszystkim tylko nie mnie.
Dzieciaki mogą już wracać
Dzieci pierwszy raz od dawna spędzały noc u dziadków. Poranek chciałem wykorzystać na zabawy łóżkowe z żoną. Odwróciła się do mnie, chuchnęła mi w twarz i zapytała, czy to wystarczy żebym dał jej spokój. Wystarczyło.
Zagadka rozwiązana
Mimo, że zaczynam pracę o 12 i najczęściej chodzę spać późno w nocy, prawie codziennie coś bliżej nieokreślonego budzi mnie punktualnie o 7.15. Męczy mnie to strasznie, bo nie zawsze udaje mi się zasnąć na nowo. W zeszłym tygodniu akurat dokładnie o 7.15 schodziłam klatką schodową i byłam świadkiem jak sąsiadka uderza otwartą dłonią w ciężkie blaszane drzwi, żeby się upewnić, że dobrze je zamknęła.
Mogła mi powiedzieć wcześniej
Zepsuło nam się auto i na parę dni pożyczyliśmy drugie od teściów. Parkowałem w ciasnym miejscu i tak się skupiłem na bokach, że przywaliłem w murek. Wkurzony na siebie i jednocześnie zdziwiony krzyknąłem, że nie zadziałał czujnik odległości. Żona zrobiła się purpurowa i powiedziała, że wyłączyła go odruchowo, bo leciała jej ulubiona piosenka i nie chciała żeby pikanie popsuło jej refren.