Historyjki
Cieszę się, że mogę być inspiracją
Jestem przeziębiona i osłabiona. Wczoraj położyłam się na drzemkę i obudził mnie dziwny niepokój. To mój chłopak stał nade mną i robił mi zdjęcia z bliska. Ukochany chce być grafikiem, a ostatnio wyglądam tak źle, że moje zdjęcia nadają się idealnie do szlifowania jego umiejętności w Photoshopie.
Teraz już wiem
Zmieniłam wczoraj szczoteczkę na nową, a starą wypucowałam fugi pod prysznicem i zapomniałam ją wyrzucić. Mąż chciał być miły i po swojej kąpieli odłożył ją do mojego kubeczka. Dzisiaj rano, niewiele myśląc, zaczęłam myć nią zęby. Dłuższą chwilę zajęło mi zorientowanie się skąd ten dziwny smak.
Są rzeczy ważne i ważniejsze
Mamy ostatnio dosyć poważne kłopoty finansowe z żoną. Najwyraźniej według niej nie są one na tyle poważne, żeby nie wydać 200 złotych na sprzęty w Farmville.
Jaki ojciec taka córka
Mój mąż jest strasznym pedantem, ale po 12 latach związku jakoś udało nam się wypracować kompromis. On nie wymaga ode mnie absolutnego porządku, ja nie czepiam się jego wiecznego sprzątania i układania. Dzisiaj w nocy 3-letnia córka zawołała mnie i poskarżyła się, że nie może spać, bo ma bałagan w pokoju. W środku nocy odkurzałam u niej, żeby mogła spokojnie zasnąć.
Wizyta u dentysty zamieniła się w wizytę u dietetyka
Byłam na kontroli u swojej dentystki. Po dokładnym obejrzeniu mojego uzębienia spojrzała na mnie i powiedziała „Ktoś tu chyba nie odmawiał sobie słodyczy od naszego ostatniego spotkania?”. Przestraszyłam się, że mam tyle dziur, ale ona mnie uspokoiła, że zęby mam w dobrym stanie. Chodziło jej o dodatkowe kilogramy.
Taka moda
Zaczęłam dzisiaj pracę w nowej firmie. Pech chciał, że od razu zaczęłam od zaspania, ale cudem udało mi się zdążyć na czas. Ludzie dziwnie mi się przyglądali przez cały poranek, ale pomyślałam sobie, że dawno nie zatrudnili nikogo nowego, więc pewnie po prostu są ciekawi. Dopiero po dwóch godzinach kiedy poszłam do łazienki dotarło do mnie, że malowałam się w takim pośpiechu, że nałożyłam makijaż tylko na jedno oko.
Darowanemu koniowi nie zagłada się w zęby
Brat znajomej miał bardzo skąpą ciotkę. Jako, że jej zmarły mąż był jego chrzestnym, co roku przywoziła mu na urodziny prezent – przez 16 lat dostawał na każde urodziny parę skarpet, natomiast na 17 i 18 zaszalała – dostał piżamę, ale nie dość, że była po zmarłym wuju, to jeszcze dostał ją na raty – na 17-tkę bluzkę, na 18-tkę spodnie.
Postępujący Alzhaimer
Trafiłam dzisiaj do szpitala na 6 godzin. Dostałam ostrej reakcji alergicznej po zjedzeniu swojego lunchu przygotowanego przez mamę. Tłumaczyła się później, że zapomniała o moim uczuleniu na orzechy. Dzięki wielkie mamo – po 18 latach wciąż nie możesz zapamiętać, że orzechy mogą mnie zabić.
Przynajmniej się starała
Uwielbiam zespół The Cult. Gdy mieli grać w Polsce, poprosiłem siostrę, żeby poszła mi kupić bilety na koncert (sam nie mogłem, bo byłem wówczas bardzo zajęty nauką). Dałem jej pieniądze, ona poszła i kupiła bilety na koncert zespołu… Kult.
Wszystko musi być po jej myśli
Chciałem zrobić mojej narzeczonej niespodziankę, więc wyprasowałem i złożyłem górę prania, która zalegała od paru dni. Wkurzyła się na mnie, że zrobiłem to źle. Wyjęła ciuchy z szafy, ponownie je wyprasowała „tak jak należy” i złożyła „poprawnie”. Życie z kimś, kto ma nerwicę natręctw bywa uciążliwe.
Zdane na 30%
Wchodząc na maturę ustną z polaka chciałem być szarmancki i przytrzymałem drzwi dla polonistki z komisji. Egzamin odbywał się w sali znanej z tego, że drzwi chodzą tam bardzo ciężko. Chcąc zamknąć te drzwi, włożyłem w to sporo siły i przytrzasnąłem jej nogę, bo ktoś najwyraźniej w końcu naprawił te cholerne drzwi.
Wygadał się
Całowałam się z chłopakiem i zapytałam go zalotnie, czy nie chciałby mi zdjąć stanika. Próbował i próbował i mu nie szło. W końcu wkurzony powiedział: „Siostrze zdejmuję stanik bez najmniejszego problemu!”. Spojrzałam na niego z mieszanką zdziwienia i rozbawienia, ale on szybko wyszedł i od paru dni nie odbiera ode mnie telefonu. Boję się, że to wcale nie chodzi o jego niezdarność…
Chciałem dobrze
Jestem kierowcą autobusu. Ostatnio zbierało się na deszcz, a zobaczyłem w sporej odległości staruszka, który biegnie na przystanek. Postanowiłem na niego poczekać i szybko pożałowałem, bo nie dość, że biegł bardzo powoli to jeszcze uciekło mi zielone światło. Kiedy w końcu dotarł minął otwarte drzwi i pobiegł dalej. Pan po prostu wyszedł pobiegać.