Cieszę się, że mogłem służyć pomocą

Po długim czasie zdobyłem się na odwagę i wyznałem dziewczynie miłość. Świetnie się dogadujemy, doskonale bawimy i pomyślałem, że jest spora szansa, że odwzajemnia moje uczucia. Przyznała, że od jakiegoś czasu się tego spodziewała i nie mogła się tego doczekać. Teraz ma idealny powód, żeby się ze mnie nabijać.

To mnie zabiło

Mimo, że jestem po 40-tce, dużo ćwiczę. Ostatnio stanęłam nago przed mężem i dumna powiedziałam „Spójrz, cycki mi nie wiszą jak większości kobiet w moim wieku”. Mąż bacznie mnie zlustrował i wypalił: „To dlatego, że opierają Ci się o brzuch”.

To pocieszające

Pamiętam, jak pierwszy raz byliśmy na plaży z mężem i jego rodzicami. Zawsze byłam bardzo nieśmiała, a przy nich to już w ogóle nieswojo mi było rozebrać się do stroju kąpielowego. Teściu sprowadził mnie na ziemię tekstem „Dziewczyno. Jestem żołnierzem. Brałem udział w dwóch wojnach. Nie takie okropności już w życiu widziałem”.

Trzymajcie mnie

Mam 17-nastoletnią córkę. Ostatnio wyszedłem z pracy wcześniej niż zwykle, bo szefa nie było, tak więc nikt nie zwróciłby mi uwagi. Wchodząc do domu przeżyłem szok – odgłosy dochodzące z sypialni córki były jednoznaczne. Wkurzyłem się i postanowiłem na kopach wyrzucić jej partnera z domu. Myślałem, że zejdę z tego świata, gdy w jej łóżku zobaczyłem… MOJEGO SZEFA. Gościu ma 43 lata, żonę i trójkę dzieci.

Jak pech to pech

Gram na gitarze w kapeli. Nasz wokalista tak się wczuł na scenie, że zakręcił mikrofonem przewodowym i trafił mnie prosto w oko. Ze szwami i opuchniętą twarzą poszedłem na rozmowę o pracę. Bardzo mi na niej zależało, ale nie dostałem nawet szansy, bo moja niedoszła szefowa po 3 minutach powiedziała, że nie jest w stanie na mnie patrzeć i dziękuje mi za rozmowę.

Chce mnie wpędzić do grobu

Mam taką nietypową przypadłość – w nagłych stresujących sytuacjach robi mi się słabo i często mdleję. Mamy trzyletniego synka, którego ulubioną zabawą jest straszenie wszystkich naokoło. Tłumaczę mu, proszę i grożę, ale nic to nie daje – przynajmniej raz dziennie tracę przy nim ostatnio przytomność.

Narobiłam sobie nadziei

Dzisiaj rano mój mąż po przebudzeniu powiedział do mnie „Dzień dobry, piękności moje”. Byłam wniebowzięta, bo ostatnio nie układało się najlepiej między nami i nie mówił tak do mnie przez całe miesiące. Czar prysł, kiedy zrozumiałam, że nie powiedział tego do mnie, tylko do naszego żółwia.

Pewnych rzeczy lepiej nie wiedzieć

Moja mama poszła czegoś szukać na strychu i długo nie wracała. Poszłam zobaczyć, czy wszystko w porządku. Nakryłam ją jak bawi się moimi lalkami barbie z dzieciństwa. Odgrywała scenkę, w której broni mojego brata sądzonego o morderstwo. To ja byłam ofiarą, ale mama w długiej przekonywującej mowie przekonywała sędziego, że mój irytujący charakter powinien być sporą okolicznością łagodzącą.

Zaloguj się

Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

reset password

Powrót do
Zaloguj się

Zarejestruj się

Powrót do
Zaloguj się
Wybierz Format
Historyjka
Krótka historia
Lista
Klasyczny artykuł z wypunktowaną treścią
Stwórz MEMA
Wgraj obrazek i stwórz własnego MEMA
Video
YouTube lub Vimeo
Obrazek
MEM lub Zdjęcie
GIF
Format GIF

Send this to a friend