Historyjki
Szpitalne żarcie
Jadłem sobie spokojnie obiad, kiedy jakaś babka zaczęła się awanturować o jakość swojego dania. Odgrażała się, że obsmaruje restaurację na TripAdvisorze i innych portalach z recenzjami. Jestem pewien, że jej groźby nie zrobiły kompletnie żadnego wrażenia na znudzonej kasjerce w szpitalnym barze.
Mały oprawca
Nasz 8-letni synek dostał od dziadków parenaście małych króliczków z czekolady. Codziennie po obiedzie pozwalamy mu zjeść jednego. Po paru dniach zauważyłem że zawsze zjada je od strony nóg i zapytałem dlaczego. Odpowiedział, że jeśli zjadłby najpierw głowę, to króliczek od razu by umarł i nie czułby bólu, który mu zadaje, a on chce, żeby króliczki cierpiały. Autentycznie zacząłem się bać własnego syna.
Złudne nadzieje
Po tygodniach wyrzeczeń i ćwiczeń gładko zmieściłam się w kieckę, której nie byłam w stanie wcześniej założyć. Ucieszyłam się, że moje wysiłki dają wymierny efekt. Mąż stał obok rozbawiony i w końcu zapytał czy zdaję sobie sprawę, że zamek od sukienki jest urwany i dlatego mam tyle luzu.
Chciałem dobrze
Poszedłem dzisiaj pobiegać. Biegłem między domkami, kiedy z jednego podwórza wybiegł pies i radośnie merdając ogonem zaczął biec przede mną. Jednocześnie jakaś babka zaczęła wołać „Cezara”, więc odkrzyknąłem jej, że tu jest. Przybiegła natychmiast, spojrzała na mnie jak na debila i wycedziła: „Ja synka szukam”!
Nieładnie jest przeklinać
Moja 3-letnia córka jest niesamowitą gadułą. Usta praktycznie jej się nie zamykają. Zadzwonił telemarketer i to w niedzielę rano, więc zamiast go spławić uznałam, że śmiesznie będzie jak dam telefon młodej. Gadała z nim dobre 10 minut i wydawała się bardzo uradowana. Niestety telemarketer mnie przechytrzył – córeczka wzbogaciła swoje słownictwo o parę nowych bardzo niecenzuralnych słów.
Nie nadaję się do takich spraw
Dzisiaj rano rozsyłałem zainteresowanym maila o przygotowaniach do wieczoru kawalerskiego kumpla. Zgadnijcie jaką minę miałem, kiedy zobaczyłem go na liście odbiorców.
Dobrze wiedzieć
Mąż bawił się z synkiem w jego pokoju i nagle młody zapytał kim ojciec chciałby być, gdyby nie miał żadnych ograniczeń. Mąż się zastanawiał, a ja z zaciekawieniem nadstawiłam uszu. Po dłuższej chwili z rozmarzeniem odpowiedział, że SINGLEM.
Znak od Boga
Córka poszła z koleżankami na koncert, a później wszystkie spały u nas w domu. Wróciły wniebowzięte, a koleżanki na okrągło powtarzały, że córka to dopiero miała szczęście. Zapytałam dlaczego, a ona z nieukrywaną dumą powiedziała, że wokalista splunął w tłum i trafił ją prosto w czoło.
Na samą myśl mi niedobrze
Współlokator wdepnął w psią kupę i umył podeszwę gąbką do naczyń. Powstrzymałam się od uwag, żeby zobaczyć co będzie dalej. Przerażona patrzyłam jak niecałe 15 minut później tą samą gąbką umył naczynia i zjadł na tak umytym talerzu obiad.
Uczeń przerósł mistrza
Wczoraj pranie gniło mi w pralce pół dnia, zanim ogarnęłam czemu nie mogę jej otworzyć. Okazało się, że niespełna 8-miesięczny syn nałożył na mnie blokadę rodzicielską.
Myślałem, że nic już mnie nie zdziwi
Upadły mi klucze. Schyliłem się, żeby je podnieść i wtedy poczułem, jak gacie z impetem wbijają mi się w krocze. Jakiś koleś na oko 50-letni pociągnął mnie za gumkę i puścił ją krzycząc „KATAPULTA!” i uciekł. To jest zdecydowanie najgłupsza rzecz, jaka mnie do tej pory spotkała w moim 30-letnim życiu.
Dlaczego mój organizm wybrał taki moment?
Dziś mój chłopak mi się oświadczył. Zabrał mnie do naszej ulubionej restauracji, zamówił drogiego szampana. Wszystko było bardzo romantyczne, do momentu kiedy uklęknął na jedno kolano, a ja z wrażenia puściłam bąka. Głośnego.
Do tej pory się do niego nie odzywam
Mój tata pływa i kiedy wrócił z 3-miesięcznego rejsu tak się ucieszyłam, że zapomniałam o Prima Aprilis. Dla mnie 1 kwietnia kojarzył się tylko i wyłącznie z dniem jego powrotu. On nie zapomniał. Wypożyczył auto i wziął mnie na przejażdżkę mówiąc, że auto to mój prezent na 18-tkę. Cieszyłam się niesamowicie, aż nie wykrzyknął ze śmiechem Prima Aprilis. Ja byłam w takim szoku, że pomyliłam pedały i wjechałam w auto stojące na światłach. Kupa śmiechu.