Wspólnie z dziewczyną przeżyliśmy swój pierwszy raz, ale jakoś tak intuicyjnie poczułem, że ona ma już doświadczenie w „tych sprawach”. Zapytałem ją wprost i zrobiła się z tego wielka awantura. Przeprosiłem ją i wytłumaczyłem, że nic złego nie miałem na myśli. Druga połówka nieco już udobruchana odparła: „Spoko, z moim byłym było dokładnie to samo!”. 

Umyłem rano twarz na potwornym kacu. Żona kupiła nowy żel do twarzy, ale nie dość, że brzydko pachniał, to jeszcze się praktycznie nie pienił. W sumie to nie dziwne zważając na to, że to wcale nie był żel… a krem do depilacji. Pozostaje mi teraz poczekać aż brwi i rzęsy mi odrosną.

Co roku w naszej gminie odbywają się zawody dla biegaczy. Spotkałem na tym wydarzeniu koleżankę, z którą nie widziałem się 15 lat. Gadaliśmy sobie, a w tle biegały poszczególne kategorie wiekowe. Gdy przyszedł czas na kategorię dzieci do lat 6, wypaliłem: „Wyobraź sobie że jakaś idiotka chciała zapisać swoje roczne dziecko, żeby wystartowało w tej kategorii”. Tak… to była ona.

Moja (była) narzeczona zabierała mnie regularnie na weekend do swoich rodziców. Chcąc zapunktować u przyszłych teściów, zaoferowałem się, że pomogę w trwającym remoncie i zajmę się ogrodem. Jak skończyliśmy remont, stwierdziła, że jednak mnie nie chce i była ze mną tę końcówkę, żeby rodzice nie musieli nikogo zatrudnić do roboty. 

Dawno, dawno temu uczyłem w szkole fizyki. Gostek, powiedzmy Romek, ciągle się odwracał do siedzących za nim dwóch panienek. Nie wytrzymałem i nie myśląc wiele wypaliłem: „Uważaj Romciu, bo panienki Ci na koniec semestru laski nie postawią, a ja, i owszem, mogę”. Nastąpiła chwila takiej ciszy, że było słychać, jak pokątnie rozmnażają się bakterie. I co ciekawe, nikt nigdy do tego tematu już nie wrócił. 

Moi rodzice są tak skłóceni, że rozwód jest absolutnie pewny. Postanowili poczekać jeszcze dwa lata, aż stanę się pełnoletni, bo żadne z nich nie chce się mną opiekować po rozwodzie.

Pojechałam w odwiedziny do mojej siostry i jej rodziny. Zabrałam dzieciaki do mini ZOO w pobliżu. Bawiliśmy się świetnie, do czasu aż lama nie napluła mi prosto w twarz. Obrzydzona odskoczyłam i spojrzałam w drugą stronę. Właśnie sikał tam jelonek. Po wszystkim wstrząsnął ogonem i dostałam jego moczem… prosto w twarz.

Moja dziewczyna uwielbia góry. Byliśmy na wyjeździe narciarskim i chciałem jej się oświadczyć na szczycie najwyższej góry. Jechaliśmy wyciągiem, a ja nerwowo upewniałem się, że pudełko z pierścionkiem jest w kieszeni. Było, a przynajmniej dopóki nie zaczepiło się o rękawiczkę i nie wypadło w środek lasu pod wyciągiem.

Pokłóciłam się z 8-letnią córką. Sama zrozumiała, że przesadziła i w ramach przeprosin, kiedy ja brałam prysznic, rozsypała cały swój zapas brokatu u nas w sypialni, żebym „miała piękne sny”. 

4-letni syn bardzo nie lubi myć zębów. W zeszłą sobotę w trakcie wspólnego oglądania filmu przygodowego w jednej ze scen pojawił się pirat z okrutnie popsutymi zębami. Żona powiedziała synowi, że jak nie będzie mył zębów, to skończy tak jak on. Od soboty nie jesteśmy w stanie umyć synowi zębów nawet na siłę, bo „on chce zostać piratem!”. 

Na zakończenie romantycznego obiadu w restauracji kelner przyniósł rachunek i bonusowe gumy do żucia. Akurat kiedy wkładałem do ust gumę do żucia kobieta, z którą byłem na randce powiedziała coś zabawnego. Zakrztusiłem się i zacząłem się dusić. Pół restauracji gapiło się na mnie, kiedy wydawałem okropne odgłosy walcząc o złapanie oddechu. Na koniec udało mi się wykrztusić tę przeklętą gumę, która poleciała prosto w czoło mojej towarzyszki i wpadła jej do drinka.

Moja żona w środku nocy chwyciła mnie za suty i wykręciła z całej siły. Dwa tygodnie temu przywaliła mi w identycznej sytuacji w jajka. Zapiera się, że nie ma na to żadnego wpływu, bo robi to nieświadomie w trakcie snu i rano nic nie pamięta.

Po szeregu badań lekarze odkryli przyczyny częstych wahań nastrojów i nagłych ataków gorąca. Mam niedobór jakiegoś hormonu, w wyniku czego objawy są prawie identyczne z menopauzą. Jestem 16-letnim chłopakiem.