Historyjki
Znalezione niekradzione
Do sklepu, w którym pracuję przyszła klientka i zapytała czy ktoś nie znalazł przypadkiem telefonu. Nic mi nie było o tym wiadomo, ale zostawiła mi swój numer na wszelki wypadek. W ciągu dnia, znalazłam telefon pod jednym z regałów. Zadzwoniłam na zapisany numer i znaleziony telefon zaczął mi dzwonić w ręku i chwilę później się rozładował. Naładowałam go, ale nie znam PINu, więc o ile Pani nie pojawi się u nas ponownie to zguby nie odzyska.
Nas też to czeka
Byłam w odwiedzinach u dziadka, on akurat szykował się na pogrzeb wieloletniego przyjaciela. Był przy tym nadzwyczaj energiczny. Zapytałam go o to, na co on się uśmiechnął i powiedział: „Wiesz, Wy młodzi spotykacie się w większym gronie przy okazji urodzin, a my starzy przy okazji pogrzebów”. Dziadek cieszył się na spotkanie z ludźmi, których nie widział od czasów poprzedniego pogrzebu.
Klawiatura do wymiany
Robiliśmy ostatnio remont łazienki i nasz 4-letni synek był zafascynowany tym, co się dzieje. Tak bardzo mu się spodobało, że dzisiaj postanowił pobawić się w fugowanie. Za kafle posłużyły mu klawisze w klawiaturze mojego nowego laptopa służbowego, a za fugę jogurt. Bardzo się przyłożył do roboty.
Tolerancja u niej kuleje
Jestem lekarzem pierwszego kontaktu. Przyszła dzisiaj Pani, która nagle dosyć drastycznie zaczęła tracić słuch. Na pytanie czy w rodzinie ktoś przewlekle choruje zrobiła się purpurowa i wydukała, że jej syn jest gejem po czym z autentycznym przejęciem powiedziała: „Myśli Pan, że to może mieć związek?”.
Spadła mi samoocena
Ostatnio szykowałam się na spotkanie z kolegą i przed wyjściem wpadła do mnie koleżanka. Siedziałyśmy u mnie w pokoju, ja stałam przed lustrem, a ona przy moim regale. W pewnej chwili odwróciła się do mnie, zerknęła na moją twarz i mówi
– Ale pomaluj się jakoś, przecież tak nie wyjdziesz.
– Ale ja jestem już pomalowana.
Wiek to tylko cyfry
Pod nieobecność moich rodziców zrobiłem imprezę. Bawiliśmy się w najlepsze, kiedy przyszedł sąsiad i postawił mi ultimatum. Albo wpuszczam go na imprezę albo natychmiast dzwoni do moich staruszków. Sąsiad ma 85 lat i nie dość, że siedział na imprezie do samego końca, to jeszcze musiałem mu dać flachę, żeby sobie poszedł.
Nie ciesz się zawczasu
Dziewczyna powiedziała mi, że jestem prawdziwym zwierzakiem w łóżku. Dumny z siebie podziękowałem, a ona zaczęła się tłumaczyć, że chyba źle ją zrozumiałem. Podobno wydaję odgłosy, przypominające sapanie goryla, a w momencie szczytowania wyglądam zupełnie jak wielbłąd.
Dałem się zrobić na idiotę
Padł mi internet. Zadzwoniłem do biura obsługi klienta o 16.45 i uprzejmy pan poinformował mnie, że zajmie się sprawą i mam zadzwonić ponownie za 20 minut, jeśli problem z połączeniem nie zniknie. Dzwonię o 17.05, a tam automat informuje mnie, że konsultanci pracują jedynie do godziny 17.
To miały być wesołe święta
Święta spędziliśmy u dziadków. Babcia uwielbia wciskać kołdrę pod materac. Ja mam 190cm wzrostu, więc z tak zawiniętą kołdrą nie mam szansy się przykryć. Byłem zbyt leniwy żeby wstawać i postanowiłem mocno pociągnąć za narzutę. Ręce straciły chwyt i przywaliłem sobie piąchami prosto w twarz. Nabiłem sobie dwa wielkie lima, a znajomi wołają na mnie teraz „Bokser”.
To już choroba psychiczna
Moja dziewczyna jest uzależniona od makijażu i ma obsesję na punkcie tego, żeby tylko nikt jej nie zobaczył bez niego. W zeszłym tygodniu wchodzę do łazienki, a ona myje włosy – w masce do nurkowania. Wszystko po to, żeby nie musieć zmywać tapety.
Wszystko przez te wstrętne dzieciaki
Wracałam do domu z delegacji. Myślami już jestem w łóżku, wcinam ciastko owsiane – ostatnią rzecz, którą mam do jedzenia. Podbiega do mnie 4/5-letnia dziewczynka, która urwała się spod opieki rodziców i rozkazującym tonem mówi, że albo dam jej ciastko albo zacznie płakać i krzyczeć, że ją pobiłam. Wyśmiałam ją i spławiłam, a ta jak nie zacznie krzyczeć i płakać prawdziwymi łzami. Zbiegli się ludzie, przybiegli rodzice i zrobiła się taka awantura, że niewiele zabrakło, a nie zdążyłabym na lot.
Ja to mam szczęście
Utknąłem dzisiaj w zepsutej windzie z matką i jej bliźniakami. To były bardzo długie dwie godziny, ale paradoksalnie nie za sprawą maluchów, które słodko spały cały czas. Matka za to miała chyba klaustrofobię, bo cały czas zanosiła się płaczem, a jedyne przerwy jakie robiła sobie od chlipania wykorzystała, żeby mnie poinformować, że na pewno zabraknie dla nas powietrza i umrzemy.
Wolałbym zapomnieć
Sylwestra spędziłem pierwszy raz z moim bratem. Dużo wypiliśmy, sporo gadaliśmy i jakoś tak zeszło na sprawy intymne. Brat się przyznał, że ostatni raz trafił do łóżka z dziewczyną 3 miesiące temu, ja ostatni raz spałem ze swoją żoną ponad pół roku temu. Brat jest księdzem, ale wychodzi na to, że ja bardziej przestrzegam celibatu.