Historyjki
To chyba nadinterpretacja z jego strony
Jestem w ciąży – początek 3 miesiąca. Miałam ostatnio poranne mdłości i skończyło się na wymiotach. Mąż doszukał się w nich literki „D” i jest święcie przekonany, że to znak, że będzie dziewczynka. Pod choinkę kupił jej różowe ciuszki i typowo dziewczęce mebelki.
Mam przejebane
Przedstawiciel handlowy firmy, z którą współpracujemy był na chorobowym i wszystkie formalności załatwiałem z jego szefem. Facet robił problem dosłownie z wszystkiego, potrafił się obrazić i nie odzywać przez pół dnia i inne tego typu dziecinne akcje. Wkurzony wysłałem do tego handlowca maila, w którym współczułem mu szefa psychopaty. Odpowiedział mi autoresponder, który poinformował mnie, że pod jego nieobecność wszystkie maile przekazywane są do… szefa.
Szybko stałam się rozpoznawalna
W zeszłym roku jak tylko zrobiło się ciepło, postanowiłam pojechać na uczelnię na rolkach. Mam dość daleko, więc zajęło mi to jakieś 40 minut, ale słoneczko bardzo pozytywnie na mnie podziałało. Znacznie gorzej podziałał fakt, że zapomniałam zabrać zwykłych butów na przebranie. Od tamtej pory cały rocznik zna mnie pod ksywą „Rolki”.
Zachciało mi się zmian
Moja fryzjerka dostała gwałtownego napadu czkawki… w trakcie przycinania mi grzywki.
Można powiedzieć, że wyświadczyłem jej przysługę
Jestem na 3-miesięcznym kontrakcie zagranicznym w Azji. Wydałem fortunę na loty do Polski, wybłagałem urlop, co nie było łatwe i po 26 godzinach lotów i paru przesiadkach byłem w domu, żeby zrobić niespodziankę mojej dziewczynie. Wszystko po to, żeby dzień przed wigilią mogła ze mną zerwać osobiście.
Życie jest przewrotne
Bałam się kiedyś, że zaśpię na ważne wydarzenie, więc położyłam telefon na tyle daleko od łóżka, żebym musiała wstać i go wyłączyć. Trochę przesadziłam z odległością i telefon po prostu mnie nie obudził.
Przynajmniej się przyda
Najgorszy prezent jaki dostałam na święta? Książka „jak poradzić sobie ze zranieniem” od chłopaka, który następnego dnia ze mną zerwał.
To były moje ostatnie zakupy z tatą
Robiliśmy z tatą zakupy świąteczne i zgłodnieliśmy. Stojąc w kolejce do żarcia pokazałam ojcu dwóch fajnych kolesi ode mnie ze szkoły. To był błąd. Duży błąd. Zaczął się głośno rechotać i powiedział, że jeśli chcę mieć u nich jakieś szanse to powinnam zamówić małą sałatkę i nic więcej. Usłyszeli to i bardzo ich to rozbawiło.
Tak się nie robi
6-letni synek nie rozmawia ze mną od paru dni, bo powiedziałam Mikołajowi w galerii handlowej, że nie zawsze był grzeczny i zepsułam jego reputację, przez co może nie dostać wymarzonego prezentu.
Nigdy więcej rodzinnych wyjazdów
Wujek miał operację jelita. Lekarz zalecił mu trzymanie się blisko toalety, aby nie wstrzymywał potrzeb i załatwiał je możliwie od razu. Moja ciotka bardzo się tym przejęła. Dwa tygodnie po operacji zaprosiła mnie i moją siostrę na wyjazd do luksusowego spa razem z nimi. Przez 3 dni w każdym możliwym momencie i miejscu ciotka krzyczała „Stefan zrób kupę! No załatw się!”, a gdy wujek odpowiadał, że nie ma ochoty i potrzeby, ona wrzeszczała jeszcze głośniej „To chociaż bąka puść!”. Chyba nie muszę mówić, że byliśmy najbardziej rozpoznawalnymi gośćmi w całym ośrodku…
Nie ufaj nieznajomym
Siostra kupiła sobie wymarzonego smartfona, ale nie zdążyła się nim nacieszyć za długo, bo zatrzymał się koło niej chłopak na motorze i powiedział, że musi natychmiast zadzwonić – „sprawa życia lub śmierci”. Siostrzyczka ma dobre serce, wiec dała mu nowiutki telefon, a on odjechał i tyle go widziała. Do tego wszystkiego policjant przyjmujący zgłoszenie kradzieży wyśmiał jej naiwność.
Święta zapowiadają się świetnie
W zeszłym roku byliśmy z mężem po raz pierwszy w życiu na nartach. Tak się zakochaliśmy w śnieżnym szaleństwie, że w tym roku odpuściliśmy wakacje letnie, żeby pojechać na narty na 2 tygodnie. Pierwszego dnia zerwaliśmy się z samego rana i o godzinie 8.30 miałam już 3 zjazdy za sobą. Dwa na nartach, trzeci na noszach.
To się nazywa udany prezent
Dostałam na urodziny kołpaki i kosmetyki do auta. Auto miałam zamiar w najbliższym czasie zezłomować.