Facet, od którego wynajmowałam mieszkanie przez 2 lata to taki typowy cwaniaczek i wiedziałam, że będzie chciał znaleźć pretekst żeby nie oddawać kaucji, więc wyjątkowo się przyłożyłam do końcowych porządków. Chodził po mieszkaniu i widać było że wkurzenie w nim narasta, bo nic nie może znaleźć. W końcu zaczął się wydzierać, że kulturalny człowiek kupiłby taki sam papier toaletowy jaki był w mieszkaniu w momencie przekazywania kluczy. Wyśmiałam go i oczywiście całą kaucję odzyskałam.

Na imprezie firmowej była maszyna bokserska do pomiaru siły uderzenia. Wszyscy kumple uzyskali wyniki w okolicach 800-900. Ja uzyskałem 320 i złamałem przy okazji rękę.

Zamówiliśmy firmę transportową do przeprowadzki. Dokładnie w umówiony dzień padła u nas w bloku winda, a ulica została zalana przez pękniętą rurę i ich auto musiało stanąć 500 metrów od klatki. Usłyszeliśmy ultimatum, albo nosimy wszystko sami z 5 piętra albo płacimy 5 razy więcej niż pierwotnie ustaliliśmy.

Dostałem się na praktyki do wymarzonej firmy informatycznej. Cieszyłem się, że będę miał styczność z najnowszymi technologiami wykorzystywanymi w praktyce. Na początek dostałem bardzo odpowiedzialne zadanie – obserwować automatyczne drzwi wejściowe i machać ręką żeby je otworzyć jak tylko ktoś będzie chciał wejść, bo czujnik na zewnątrz przestał działać. Spędziłem tak całe dwa pierwsze dni praktyk. 

Przyłapałem moją narzeczoną na zdradzie z obcokrajowcem na tydzień przed zaplanowanym ślubem. Ślub się nie odbył, ona ze wstydu uciekła z kochankiem z kraju i nasz kontakt się urwał. Od tego czasu minęło 6 lat, ułożyłem sobie życie na nowo. Znalazłem nową miłość, wzięliśmy ślub i w ramach podróży poślubnej polecieliśmy do Tajlandii na małą wyspę z paroma domkami na plaży. Mówię Wam – raj na ziemi. Trzeciego dnia przypłynęli nowi goście – jakiś koleś… i moja niedoszła żona.

Moja pani ginekolog nie miała wolnych terminów, więc poszłam w ramach wyjątku do faceta. Poprosiłam o receptę na tabletki antykoncepcyjne, bo mi się kończą. Koleś spojrzał na mnie bardzo krytycznym spojrzeniem i zapytał, czy na pewno są mi potrzebne.

Pracuję w niewielkiej rodzinnej firmie. Ostatnio zdobyłam bardzo ważnego klienta i szef dał mi podwyżkę. Dodatkowo dla podkreślenia, że naprawdę to docenia zaprosił mnie z mężem do siebie na obiad. Przez parę dni szukałam przepisu na wykwintną sałatkę, marynowałam mięso w specjalnej marynacie i wszystko na nic bo tuż przed wyjściem, nasz pies się do niej dorwał. Mało było mu, że spróbował – wyjątkowo mu nie podeszła i zrzygał się do niej! 

Niedawno przeprowadziłam się do nowego mieszkania w bloku. Kilka dni temu dopadło mnie straszne przeziębienie, które objawia się głównie uciążliwym kaszlem. Najgorsze napady męczą mnie w nocy. Dziś rano na tablicy ogłoszeń zobaczyłam następującą wiadomość „proszę nie kaszleć w godzinach 22.00-07.00, bo dziecko się budzi i nie może zasnąć”, no cóż chyba powinnam się udusić, żeby nie pogarszać jakości życia Brajanka.

Nasz 5-letni synek grzebał ostatnio ukradkiem w nosie, a mąż trochę za szybko najechał na leżącego policjanta. Skończyło się na zwichniętym palcu i naprawdę sporej ilości krwi z nosa. Mam nadzieję, że obaj się czegoś nauczą. 

Byłam z ojcem na spacerze i poszliśmy na kawę. Przy kasie stał kolega ze studiów, który bardzo mi się podoba. Zapytał czy jesteśmy razem (w kolejce) na co mój ojciec poważnym tonem powiedział, że sporo ludzi się dziwi, bo dzieli nas olbrzymia różnica wieku, ale on gustuje w takich młodych, a młode lecą na kasę i wszystko im jedno. To, że straciłam u fajnego faceta szanse to mały pikuś przy tym jak ciężko będzie mi odkręcić na uczelni plotki o tym, że się puszczam za pieniądze.

Mój ojciec jest takim sknerą, że kiedy ostatnio zaprosił mnie do kina na wspólny seans, musiałam zapłacić za swój bilet i jego również. Prezentem był czas, który mi poświęcił.

Zapomniałam się wylogować z portalu randkowego i moja siostra skorzystała z okazji i zmieniła mi profilówkę na zdjęcie chomika, a opis z bardzo elokwentnego na jedno zdanie – „lubię placki”. Tak jak wcześniej niewielu kolesi do mnie pisało, tak po tej zmianie nie mogę się opędzić od adoratorów. 

Przed pierwszym spotkaniem z rodzicami mojego ukochanego ten ostrzegał mnie, że mogę się spodziewać niezłego przepytywania z ich strony. Nie spodziewałam się jednak, że większość pytań będzie typu „czy wolę majtki czy stringi”, „jaka jest moja ulubiona pozycja”, „jaki mam rozmiar biustu”.