Historyjki
Nie ufaj ludziom
Pracuję na kasie w sklepie wielkopowierzchniowym. Któregoś dnia, podczas kasowania produktów, standardowo i w sumie z żartem poprosiłam klientkę, która kupowała walizkę, aby ją przy mnie otworzyła, bo takie procedury i przecież na pewno nic tam nie kradnie. Myliłam się, a przekonałam się o tym dopiero, jak odzyskałam przytomność po solidnym ciosie w głowę.
Muszę się tego oduczyć
Zawsze gdy śpię z moim chłopakiem, nie wiem czemu, ale wkładam mu rękę do bokserek. Ostatnio miałam gości, którzy u mnie nocowali więc musiałam odstąpić im mój pokój i spać z mamą. Wsadziłam jej rękę do bielizny.
Mój chłopak jest dzbanem
Dopadła mnie grypa, pociłam się w łóżku i nijak nie byłam w stanie wyjść do sklepu, a pilnie potrzebowałam podpasek… Zadzwoniłam więc do mojego chłopaka, aby mi kupił podpaski ze skrzydełkami. Kupił – podpaski i kilo skrzydełek!
A myślałem, że halitoza to wymysł lekarzy
W trakcie rozmowy kwalifikacyjnej babeczka, z którą prowadziłem rozmowę wyciągnęła miętówki i poczęstowała mnie mówiąc: „Jeśli chce pan kontynuować tą rozmowę to naprawdę musi pan wziąć jedną, albo najlepiej od razu parę”.
Bez owijania w bawełnę
Zarówno moja narzeczona jak i ja mamy ostatnio bardzo dużo pracy. Przez to mamy dla siebie wyjątkowo mało czasu. Wczoraj w nocy wzięło mnie na baraszkowanie, ale ukochana ostudziła mocno mój zapał słowami: „Ostrzegam, nie mam dzisiaj siły na udawanie orgazmu”.
Teraz już wszyscy wiedzą, że się odchudzam
Wpadli do nas znajomi na spontanie. Fajnie się gadało, tylko nie rozumiałam czemu ze śmiechem robią dziwne aluzje do lodówki. Dopiero kiedy poszłam po piwko zorientowałam się, że na jej drzwiach przykleiłam moje zdjęcie w skąpej bieliźnie żeby motywowało mnie do zrzucenia boczków.
Przemęczenie daje się we znaki
Miałem cholernie ciężki i długi dzień w pracy. Mimo wszystko bez wahania zaproponowałem w drodze do domu starszej pani moje miejsce. Spojrzała na mnie z ukosa i podziękowała. Chciałem zaproponować jej jeszcze raz i wtedy do mnie dotarło… miałem miejsce stojące.
I czar prysł
Chciałem się oświadczyć dziewczynie śpiewając jej skomponowaną przeze mnie piosenkę i przygrywając jej do tego na gitarze. Ledwo zacząłem, pękła mi struna i strzeliła jej prosto w twarz.
Kosa z teściową
Byłam z chłopakiem na weselu jego kuzynki. Kiedy panna młoda rzuciła bukietem, ten poleciał prosto w moją stronę. Złapałabym go gdyby nie to, że matka mojego ukochanego pojawiła się jak spod ziemi, odepchnęła mnie na bok i krzycząc „Nieeeeee!” sama go złapała. Wydaje mi się, że zrozumiałam co chciała mi przez to przekazać.
Nie wpadłam na to
Na klatce schodowej w moim bloku wymienili zamek w drzwiach, który był od kilku dni zepsuty. Nie, nie dostałam nowego klucza. Pół godziny stania pod blokiem. Obdzwoniłam wszystkie numery łącznie z właścicielką mieszkania (m. wynajmowane), spółdzielnią mieszkaniową wraz z sąsiadami. Właścicielka daleko, sąsiedzi nie odbierają. Na całe szczęście z klatki wychodził pan który po chwili uświadomił mnie, że stary klucz pasuje.
Kto jej dał prawo jazdy?!
Do późnych godzin nocnych kończyłem ważną prezentację do pracy. Noc była lekko mówiąc średnia, bo nasz mały synek płakał przez kolki. Mimo wszystko wstałem pełen optymizmu, bo wiedziałem, że dzisiejsza prezentacja to moja szansa na awans. A przynajmniej byłaby gdybym nie skasował auta służbowego w drodze do biura. Babeczka przede mną zatrzymała się z piskiem opon bez wyraźnego powodu, a ja nie dałem rady zahamować. Chciała zrobić fotkę licznika bo pokazywał 123 456 km.
Królik doświadczalny
Moja młodsza siostra marzy o tym, żeby być fryzjerką i założyć w przyszłości swój własny salon fryzjerski. Wiele razy ćwiczyła na moich włosach czesanie, układanie, a nawet farbowanie i strzyżenie i zawsze efekt był do zaakceptowania. Wczoraj po raz pierwszy coś poszło nie po jej myśli – przycięła mi włosy raz, później poprawiła i poprawiła ponownie – i tak oto stałam się bardzo oryginalnej fryzury zwanej „o k*rwa, kompletnie mi nie wyszło tym razem!”.
Życzliwość może być denerwująca
Pokłóciłam się z siostrą. Dla odstresowania próbowałam rozwiązać w autobusie krzyżówkę, ale myślami ciągle uciekałam do naszej sprzeczki. Wszelkie próby skupienia się na krzyżówce mi nie wyszły, bo babka siedząca obok mnie raz za razem wskazywała mi jakieś miejsce i podawała rozwiązanie. Tylko mnie tym dodatkowo zirytowała!