Historyjki
Będzie musiała trochę zaczekać
Moja mama wysłała swojemu wnuczkowi paczkę na jego pierwsze urodziny. Uznała, że to będzie fajny pomysł, żeby zaadresować przesyłkę bezpośrednio do synka. Pani na poczcie uznała, że nie wyda mi paczki, bo nie jest zaadresowana do mnie, a ona będzie miała problemy jeśli właściwy adresat się nie podpisze.
Dzień pechowca
Mój facet wpadł dzisiaj w totalną panikę, zaczął się na wszystkich wydzierać, a w końcu popłakał się i zemdlał. Wszystko przez potknięcie na schodach i złamany nos. To ja złamałam nos.
Dzieci są takie słodkie
Opiekowałem się siostrzenicą. Wieczorem widziałem, że jest już bardzo zmęczona, ale nie umie się wyciszyć. Położyłem się na łóżku i udawałem, że śpię – na moje dzieciaki to działało kiedy były w podobnym wieku. Nie przewidziałem, że dziewczynka sprawdzi czy śpię. Kopiąc mnie w krocze.
Mogłem zginąć
O 7 nad ranem zadzwoniła moja komórka, która ładowała się na stoliku niedaleko łóżka. Mój ojciec jest w szpitalu i pomyślałem, że może ktoś dzwoni w jego sprawie i półprzytomny pobiegłem odebrać. Zaspany, straciłem równowagę i chciałem się podtrzymać ręką, na której przespałem pół nocy. Miękka jak wata nie utrzymała moich 100kg i gruchnąłem twarzą w ścianę. Tak czy inaczej zdążyłem odebrać – zaproszono mnie na pokaz kołder.
Troskliwi sąsiedzi
Odwiedziła mnie policja, żeby sprawdzić skargę dotyczącą molestowania seksualnego nieletniego. Po godzinie tłumaczeń w końcu mi uwierzyli, że dawałem mojemu synowi lekarstwo w postaci czopka. Sąsiedzi usłyszeli jego histeryczny szloch: „Tatusiu, dlaczego mi to wsadziłeś w pupę? To boli!” i zawiadomili policję.
Ta praca nie była mi pisana
Spóźniłem się na rozmowę o pracę, bo kierowca autobusu, którym jechałem przez lata, jeździł na kompletnie innej trasie i z przyzwyczajenia pojechał tak jak kiedyś.
I tak właśnie straciłem pracę
W pracy mieliśmy poważną awarię linii produkcyjnej. Potrzebna była natychmiastowa decyzja kierownika, a ten jak na złość nie odbierał telefonu. Przy piątej próbie przekonany byłem, że znowu nie odbierze i rzuciłem zdenerwowanym „Ten sk*rwysyn nie odbiera!” na co w słuchawce usłyszałem spokojne: „Sk*rwysyn właśnie odebrał, co się dzieje?”.
Co za pech
Mąż zgubił swoje klucze do mieszkania. Pan dorabiający klucze połamał nam za to nasz ostatni oryginalny.
Dzieci i ich pomysły
Zajmowałam się dwójką maluchów, 4 i 6 lat. Bawiliśmy się w pantomimę – jedno z nas odgrywało jakąś postać, a reszta zgadywała o kogo chodzi. W pewnym momencie czterolatek rzucił się z rozpędu na ścianę. Przerażona podbiegłam do niego i pytam, czemu to zrobił. Na co on ze łzami w oczach: „To miał być duszek Casper!”.
Wykapana mamusia
W centrum handlowym, ni z tego ni z owego podeszła do mnie 7-mio letnia dziewczynka i powiedziała, żebym się p***lił. Odpowiedziałem, żeby uważała na słownictwo, albo powiem jej rodzicom. Usłyszała to jej matka, która była w pobliżu, podeszła do mnie i powiedziała, żebym się odp***lił.
Naprawdę chciałam pomóc
Mój ośmioletni syn przytrzasnął sobie mocno palce drzwiami samochodu. Przerażona, gwałtownie otworzyłam drzwi, żeby mu uwolnić rękę. Efekt: cztery złamane palce i rozwalony łuk brwiowy.
Królik doświadczalny
Siostra kupiła sobie nowy samoopalacz. Zamiast wypróbować go na niewielkim kawałku swojej skóry, tak jak zaleca producent wykorzystała mojego zgona po imprezie i wysmarowała mi twarz. Wymyśliła sobie, że mamy taką samą cerę i karnację, a mi jako facetowi kolor twarzy nie zrobi najmniejszej różnicy. Mam więc teraz facjatę koloru pomarańczy, a resztę ciała praktycznie bladą bo nie lubię słońca. Ludzie wytykają mnie palcami na ulicy, a rodzina pęka ze śmiechu za każdym razem jak tylko na mnie spojrzy.
Z miłości do muzyki
Córka naszych sąsiadów regularnie ćwiczy grę na pianinie. Ja mam do tego dość neutralny stosunek, ale niektórym sąsiadom tak się to granie podoba, że aż im wytłukli szyby żeby lepiej słyszeć muzykę.