Historyjki
Geniusz zła
Ciekawe ile osób jeździło jego żoną
Kolega z pracy mnie podrywa, proponuje spotkania, rzuca podtekstami. Raz nawet bez ogródek powiedział, że chciałby się ze mną przespać. Nie przeszkadza mu nawet to, że ma żonę i dwójkę dzieci. Na pytanie, co z nimi, odparł, że żona się nie dowie i nie ma nic złego w „próbowaniu kogoś innego, to tak jakby mając swój samochód, pożyczyć na chwilę auto od kolegi, żeby zobaczyć jak się nim jeździ”.
Trzeba było samej łowić
Źle zabezpieczyłam pranie i para stringów poleciała mi na suszarkę sąsiadki z dołu. Od razu do niej poszłam, ale nikogo nie było akurat w domu. Przyszedł mój facet i wymyślił, że ściągnie je wędką. Wyobraźcie sobie taką scenkę. Siedzi facet na balkonie i wędką „łowi” bieliznę z suszarki singielki mieszkającej pod nim. Paru sąsiadów właśnie taką scenkę obejrzało i patrzą teraz na nas z ukosa mimo wyjaśnień.
Teraz czekać aż Ciebie wezwie na dywanik
Koleżanka z biura została wezwana na dywanik do szefa. Strasznie się denerwowała, więc próbowałam rozładować atmosferę głupim kawałem i powiedziałam, żeby po prostu zrobiła mu loda jak wszyscy, bo to jedyny sposób na awans i wybaczenie wtop. Tuż za mną usłyszałam rozbawiony głos szefa: „Ciekawa teoria”.
To się nazywa poświęcenie!
Moja 85-letnia prababcia bardzo stara się być nowoczesna. Ostatnio namówiła mnie, abym zabrał ją do kina na film w 3D. Poszliśmy. Na początku wszystko było OK, tylko w pewnym momencie, gdy jeden z filmowych bandziorów prawie wyskoczył z ekranu, moja babcia machnęła w obronnym ruchu trzymaną w ręku torebką i przywaliła z całej siły przez łeb siedzącemu przed nami dresowi. Gość się odwrócił, spojrzał na babcię, potem na mnie i strzelił mi „blachę”.
Super…
Kocham się ze swoją dziewczyną, gdy nagle ona zeskakuje ze mnie i leci do drugiego pokoju. Pobiegłem za nią i zapytałem, co się stało, powiedziała, że właśnie zaczyna się mecz Radwańskiej, który chciała obejrzeć.
Już wiem co to znaczy spalić się ze wstydu
Godzina prawie 2:00 w nocy, siedzę przy komputerze. W ramach rozrywki postanowiłem obejrzeć sobie jakiś niskobudżetowy filmik +18. Komputer mam podłączony do wieży, a w wieży jest wejście na słuchawki, tak więc podłączyłem je i spokojnie zająłem się oglądaniem filmowego majstersztyku z dwoma kobietami w roli głównej. Moja wieża ma opcję taką, że podpinając nawet słuchawki może dalej odtwarzać na głośnikach… Nie muszę chyba mówić że o tym zapomniałem i przeraźliwe jęki niosły się echem po całym domu, a ja mając słuchawki na uszach raczej nie mogłem tego spostrzec. Zajarzyłem że coś jest nie tak dopiero gdy do pokoju weszli tata i babcia, zdziwieni „co to się kurwa dzieje”.
W internecie dowiesz się wszystkiego
Dziś na Facebooku zobaczyłam, że mój chłopak, z którym jestem 2 lata dołączył do grupy „Kolesie, którzy są dumni ze swoich dziewczyn”. Już chciałam nacisnąć „lubię to”, kiedy zobaczyłam pod spodem komentarz jakiejś Ani: „Dzięki kochanie :*”.
Ojciec śmieszek
Dzisiaj złamałem rękę, wróciłem do domu z gipsem. Od znieczulenia zachciało mi się spać, więc zdrzemnąłem się na kanapie. Po obudzeniu się spostrzegłem, że na gipsie ktoś narysował mi masę penisów i rasistowskie teksty. Ojciec uznał to za bardzo zabawne.
Pies bardziej był zmęczony
Ostatnio jechałem tramwajem pełnym ludzi i na przystanku weszła starsza kobieta, więc ja wstałem, aby ustąpić jej miejsca a ona posadziła psa, a sama stała dalej.
Tak bardzo romantycznie…
Na jednej z randek z moją dziewczyna wpadłem na super pomysł, by zamiast siedzieć i gadać na ławce w parku, wspiąć się na drzewo. Po półgodzinie romantycznego przytulania na gałęzi zobaczyliśmy zmierzającego pod drzewo bezdomnego. Ku naszemu zdziwieniu bezdomny bezceremonialnie zdjął spodnie i zaczął robić kupę.
Skąpa ciotka
Znajomej brat miał bardzo skąpą ciotkę. Jako, że jej zmarły mąż był jego chrzestnym, co roku przywoziła mu na urodziny prezent – przez 16 lat dostawał na każde urodziny parę skarpet, natomiast na 17 i 18 zaszalała – dostał piżamę, ale nie dość, że była po zmarłym wuju, to jeszcze dostał ją na raty – na 17tkę bluzkę, na 18tkę spodnie.
Zawsze to jakiś sposób
Pracuję jako barmanka. Po ostatniej wielkiej awanturze sprowokowanej przez pijanego klienta, szef zakazał nam polewania tym, którzy już mają zdecydowanie dość. Kolega zapytał jak mamy to niby ocenić, na co szef odparł: „Jak już zaczną ją (wskazał na mnie) podrywać to znaczy, że mają zdecydowanie dość!”.