Historyjki
Nietrafiony prezent
Dzisiaj ja i moi znajomi umówiliśmy się na sesję zdjęciową w brzydkich swetrach. Jeden ze znajomych przyszedł w swetrze, który dostał ode mnie na urodziny.
Musiała się nieźle zdziwić
Robiłam zakupy na allegro. Zamówiłam mamie koszulkę o którą prosiła i wibrator dla siebie. Podałam w arkuszu dostawy oddzielne adresy żebym nie musiała jej zawozić zakupu. Dziś rano przyszła do mnie paczuszka… z jej koszulką.
Każdy sposób jest dobry
Mieszkam w bloku. Na tym samym piętrze co ja mieszka bardzo przystojny chłopak. Podobał mi się od dłuższego czasu, ale nie zwracał na mnie uwagi. Dzisiaj wracając ze sklepu spotkałam go na schodach i tak się zapatrzyłam, że potknęłam się. Lecąc do przodu uderzyłam głową prosto w jego krocze. Chyba w końcu mnie zauważył…
Chcesz dobrze, a jak zwykle wychodzi źle
Wracałem sobie autem od dziewczyny, jadę, jadę i patrzę, a z naprzeciwka jedzie gość bez włączonych świateł (jak wiadomo w Polsce trzeba mieć światła włączone całą dobę), więc mrugnąłem mu długimi, facet zawrócił, okazało się, że był to nieoznakowany radiowóz policyjny. Dostałem mandat za nieuzasadnione użycie długich świateł, które mogły oślepić kierowcę.
Jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać?
Poszłam do kosmetyczki. Gdy wróciłam mąż powiedział: „A nie mówiłem, że w poniedziałki nieczynne?”.
Rób to, co Cię uszczęśliwia!
Stałam w kolejce do kasy. Mam kilka kolczyków na twarzy i jedne duże w uszach. Bardzo „ciężka” kasjerka zapytała mnie jak duże są moje kolczyki, po czym zaczęła opowiadać, jak niedawno przekłuła sobie łechtaczkę i jak często ma dzięki temu orgazmy za ladą.
I jak tu go nie kochać
Miałem służbowo lecieć za granicę. Niestety na lotnisku okazało się, że mój pięcioletni synek dorysował mi niezmywalnym flamastrem na zdjęciu w paszporcie brodę i wąsy. Nie poleciałem…
Nie chwal dnia przed zachodem słońca
Dziś dostałam najlepsze wieści mojego życia! Wyleczyłam się z raka i nie będę umierała w wieku 23 lat! Kiedy wróciłam od lekarza w sypialni obok łóżka leżał otwarty dziennik mojego męża, a w nim notatka: „Czuję się jak szmata, ale jeśli ona umrze, to przynajmniej ominie mnie rozprawa rozwodowa i podział majątku”.
Czy ja o czymś nie wiem?
Bawiłem się dziś telefonem mojej dziewczyny, kiedy ona szykowała się do wyjścia. Zauważyłem, że mój numer jest wpisany jako „Sobota”w jej kontaktach. Były też czyjeś numery pod nazwami: „Czwartek”, „Piątek”i „Niedziela”. Ze względu na jej „pracę”spotykamy się tylko w soboty.
Zawsze muszę coś spierdolić
Przechadzając się po osiedlu zwróciłem uwagę na dwóch podejrzanych mężczyzn kręcących się przy klatce schodowej jednego z bloków. Kiedy wyszedł z niej jakiś mieszkaniec, obezwładnili go i próbowali wsadzić do bagażnika zaparkowanego obok samochodu. Niewiele myśląc potraktowałem ich paralizatorem, który zawsze noszę przy sobie. Okazało się, że zepsułem wieczór kawalerski.
Ta babcia to guru ciętej riposty
Jadę tramwajem – stoję bo wszystkie miejsc siedzące zajęte przez emerytów i rencistów. Do tramwaju wchodzi dwóch kolesi gdzieś po 17 lat i jeden z nich bezczelnie głośno mówi do kolegi „szkoda, że nie wymyślą takiego proszku, że się posypie i tych wszystkich staruchów by wypie…liło w kosmos”, na to jedna babcia się odwraca i mówi „niech się pan nie martwi jak pan będzie w naszym wieku to już na pewno wymyślą taki proszek”. Mina gościa bezcenna.
Dobrze to wymyślił
Dzisiaj podczas radosnych igraszek łóżkowych, mój mąż wyjęczał kobiece imię. Jego wytłumaczeniem jest to, że „doznał boskiego objawienia i Bóg przekazał mu imię naszej przyszłej córki”.
Dzielmy się z potrzebującymi
Jechałam dziś tramwajem, do którego wsiadł też młody student z przykrym nawykiem obgryzania paznokci. Parę przystanków dalej wsiadła mama z córeczką (6-7 lat), i usiadły obok tego studenta. Dziewczynka tak patrzyła i patrzyła, jak on obgryza te paznokcie, aż w końcu wyjęła ze swojego plecaka kanapkę, i wręczyła mu ją ze słowami: „To dla Pana, chyba jest Pan głodny”.