Mój ojciec to straszny zgrywus. Ostatnio tak mnie wystraszył, że spadłam ze schodów i złamałam rękę. Wczoraj chciał sprawdzić czy nabiorę się na to ponownie. Teraz mam też wybitego zęba.

Dziś dowiedziałam się dlaczego codziennie dwóch moich kumpli z pracy ściga się do baru w czasie lunchu. Przy stole z resztą ich znajomych jest tylko jedno wolne miejsce i przegrany musi siedzieć ze mną.

Wychodząc z domu wzięłam śmieci, żeby je po drodze wyrzucić. W windzie zadzwonił telefon, odebrałam, wyrzuciłam śmieci i miałam iść na przystanek, gdy zobaczyłam, że worek trzymam w ręku. Zgadnijcie, co wylądowało w kontenerze?

Mój najlepszy kumpel wyjeżdża za pracą na drugi koniec kraju. Jakby tego było mało, moja dziewczyna przyznała mi się dzisiaj, że od pewnego czasu ma z nim romans i postanowiła wyjechać razem z nim.

Mój długoletni chłopak w końcu mi się oświadczył i to oficjalnie przy całej mojej rodzinie. Pewnie byłabym wniebowzięta gdyby nie to, że zrobił to podczas pogrzebu mojej babci.

Spędziłem 7 godzin w zepsutej windzie, przez co spóźniłem się na ważne spotkanie do pracy. Nie mogłem uprzedzić przełożonego, ponieważ nie miałem zasięgu w telefonie, a w dodatku był tam ze mną sąsiad, który najwidoczniej zapomniał się wykąpać.

Od dłuższego czasu nie potrafiłem się przyznać sam przed sobą, że niestety łysieję. Niedawno uświadomiłem sobie, że nie ma się co dłużej oszukiwać. Byłem w weekend na basenie z dzieciakami i córka zapytała mnie dlaczego mam więcej włosów na plecach niż na głowie.

Mój mąż po wielu latach małżeństwa zostawił mnie oświadczając, że jest gejem. Możecie sobie chyba wyobrazić jaką skazę zostawiło to na mojej psychice. Dzisiaj spotkałam go przypadkiem na spacerze. Był ze swoją nową dziewczyną, będącą w zaawansowanej ciąży.

Dzisiaj dowiedziałam się, że mój były, który zerwał ze mną miesiąc temu ma już nową dziewczynę – moją kuzynkę. Kuzynkę, która przez ostatni miesiąc podtrzymywała mnie na duchu i wysłuchiwała moich wyznań sercowych.

Moja mama odebrała mnie dzisiaj z zakupów w galerii handlowej. Zobaczyła siatkę znanej marki i zapytała mnie co kupiłam. Nie chciałam jej powiedzieć i ostatecznie po dłuższej przepychance słownej dostałam areszt domowy. W siatce był prezent urodzinowy dla nieJ.

Po niecałych 6 tygodniach spotykania się z naprawdę fajną dziewczyną, postanowiliśmy „oficjalnie” zostać parą. 2 godziny później zapytała mnie zupełnie poważnie, jaki termin ślubu najbardziej by mi odpowiadał.

Dzisiaj mój chłopak użył wskaźnika laserowego, żeby pokazać mi, w których miejscach mam schudnąć.

W kościele, gdy ksiądz podniósł kielich mój dwuletni chrześniak zaczął krzyczeć: „Na zdrowie! Na Zdrowie”!