Obserwowałam dzisiaj z drugiego końca parkingu jak facet wybija szybę w moim aucie, zabiera plakietkę dla niepełnosprawnych i ucieka. Nie byłam w stanie go złapać, bo jeżdżę na wózku inwalidzkim od urodzenia. Polska to taki cudowny kraj.

Moi rodzice uwielbiają moją byłą dziewczynę. Do tego stopnia, że kiedy zerwała ze mną dla mojego brata, moja matka pogratulowała jej, że zmądrzała, a ojciec dodał, że miał nadzieję, że tak to się skończy. Teraz nie dość, że jestem sam, to muszę ją co weekend oglądać na niedzielnych obiadkach.

Skończyłem studia i znalazłem pracę jako księgowy. Po kilkudziesięciu latach pracy mam kilka schorzeń wywołanych przez siedzące stanowisko pracy, jednak nie mogę dostać renty, bo według lekarzy nadal jestem zdolny do wykonywania swojego zawodu. Za to moi zupełnie zdrowi koledzy mający tyle lat co ja, którzy skończyli zawodówkę i poszli pracować na kopalnię, już są na emeryturach i dostają miesięczne tyle co ja pracując.

Kot mojej dziewczyny uciekł na dach. Poprosiła mnie, żebym wszedł po niego. Niestety gdy byłem już na górze drabiny, szczebel pękł i spadłem z impetem na ziemię. Złamałem przy tym nos i straciłem dwa przednie zęby. Moja dziewczyna stwierdziła, że ze złamanym nosem i bez zębów jestem brzydki i już się nie będzie ze mną spotykać.

Moja koleżanka umówiła się na kawę z osobą poznaną na jednym z portali w internecie. Mieli spotkać się pod centrum handlowym. Telefonicznie poinformował ją, że czeka z kawą. Był rzeczywiście – przyjechał przyczepą campingową, do której zapraszał na świeżą kawę. Koleżanka uciekła.

Dzisiaj odkryłem, że ktoś obrzygał mi samochód. Najwidoczniej zrobiło mu się bardzo przykro z tego powodu, bo wydrapał mi na drzwiach wielki napis „przepraszam”.

Z okazji rocznicy małżeństwa dostałam od męża naszyjnik i serduszko… ułożone z jego włosów zgolonych z pleców. Taki romantyk mi się trafił.

Dorabiam jako kasjer na pół etatu w sklepie żeby stać mnie było na studiowanie dzienne. Moja świrnięta ex regularnie przychodzi do sklepu w którym pracuję i płaci za fajki albo energetyka 1, 2 i 5 groszówkami.

Jestem fotografem ślubnym. Jakieś pół roku temu wziąłem rozwód z żoną, bo zdradzała mnie z innym facetem. Niedawno dostałem zlecenie. Wszystkie szczegóły ustalałem z panem młodym. Tak, to był ślub mojej byłej żony i faceta, z którym mnie zdradzała.

Przyszła do mnie dzisiaj zapłakana córeczka ze śliwką w dłoni i mówi, że śliwka jest mokra i nie może jej zjeść. Powiedziałam jej, że wszystko jest w porządku i wzięłam gryza żeby jej pokazać, że może śmiało jeść śliwkę. Córeczka wykrzyczała wtedy: „Mamo nieee! Umyj ją. Wpadła mi do nocnika”.

Jeżdżę przeciętnym samochodem, ostatnio kupiłem zgrzewkę piwa i położyłem na tylnym siedzeniu. Podjechałem na chwilę do kolegi, wracam do auta, a tam szyba wybita. Nic nie zginęło poza PIWEM.

Poleciałam dziś do Londynu na spotkanie z moim chłopakiem, którego nie widziałam od pół roku. Siedzące obok mnie w samolocie dziecko zwymiotowało prosto na moją bluzkę i spodnie. Nie zepsuło mi to nawet tak bardzo humoru, stwierdziłam, że przebiorę się zaraz po odebraniu bagażu. Na lotnisku okazało się, że mój bagaż nie przyleciał ze mną.

Studiuję na ASP. Jako projekt zaliczeniowy z fotografii postanowiłam, każdego dnia przez cały rok robić zdjęcie drzewa rosnącego przy ulicy niedaleko mojego domu. Dzisiaj, po 8 miesiącach sumiennego fotografowania odkryłam w wielkim szoku, że drzewo zostało wycięte.