Niedawno zapuściłem na próbę brodę. Teściowa powiedziała mi, że nawet mi do twarzy z zarostem. Tak mnie zaskoczyła niespodziewanym komplementem, że odpowiedziałem, że jej również do twarzy z wąsem.

Mój brat jest z tą samą kobietą od 12 lat, ale wciąż nie chce się z nią żenić, bo to jest decyzja, którą podejmuje się na całe życie. Mógł o tym pomyśleć zanim kupili razem dom na kredyt i zrobili sobie trójkę dzieciaków.

Narzeczony regularnie lunatykuje. Do tej pory mnie to bawiło, ale w tym tygodniu dwa razy obudziłam się i zobaczyłam go klęczącego nade mną z poduszką w dłoni i przedziwnym wyrazem twarzy.

Siedziałem w swoim pokoju i oglądałem telewizję, kiedy usłyszałem jak moja matka wydziera się na psa. Minute później wpadła do mojego pokoju, trzepnęła mnie w głowę i objechała mnie za to, że nie reaguję kiedy mnie woła. Pomyliła moje imię z imieniem naszego psa.

Mój tata pożyczył swojemu teściowi świeżo zakupiony album z historią naszego rodzinnego miasta. Po czym po paru tygodniach dostał go z powrotem – ładnie opakowany, na swoje urodziny.

Okazało się, że „pozostałe dziewczyny” mojego chłopaka, o których często żartuje… wcale żartem nie są.

Przede mną na poczcie był jakiś facet na wózku, podeszłam bliżej okienka, a on odjechał kawałek, by mi nie utrudniać. Chciałam dać mu do zrozumienia, że mi nie przeszkadza, więc powiedziałam „niech pan stoi”.

Wczoraj kumple urządzili mi imprezę z okazji ukończenia mojej pracy magisterskiej, nad którą ciężko pracowałem ostatnie kilka miesięcy. Znosząc komputer z piętra, żeby włączyć muzykę, zrzucili go ze schodów. Moja praca była na twardym dysku. Kopia zapasowa? Tak, na pendrive, który znalazłem rozdeptany pod ławą. Jutro mam złożyć pracę.

Mój nowy pies jest nadpobudliwy. Z tego powodu prosiłam siostrę, żeby nie zostawiała otwartego mojego pokoju. Chyba za dużo od niej wymagałam, bo gdy wróciłam, wdepnęłam prosto w jezioro moczu. Gdy na jednej nodze skakałam do łazienki, drugą – czystą wskoczyłam w jeszcze ciepłą kupę…

Zostałam zwolniona z pracy w domu spokojnej starości, bo zdaniem przełożonego byłam zbyt miła dla mieszkańców i inni pracownicy źle wypadali na moim tle. Przełożony wyjaśnił mi, że staruszkowie są już jedną nogą w grobie i nie trzeba się za bardzo dla nich starać.

Dzisiaj okazało się, że mój chłopak, z którym jestem od dwóch lat ma dzieci. Nie jedno, nie dwoje, ale troje. Do tego nie z jedną kobietą, nie z dwoma, ale z trzema.

Pierwszy raz w historii naszej firmy szef przyjął studenta na bezpłatne praktyki. W ramach żartu jako pierwsze zadanie dostał wyzwanie, które do tej pory zawsze dostawali nowi pracownicy. Wszyscy uważali, że nie da się go rozwiązać. Stażysta zrobił to w 37 minut.

Dzisiaj jechałem w delegację, na południe Polski. Musiałem zapytać o drogę, ale nikogo nie było – jedynie prostytutka przy drodze. Postanowiłem się jej zapytać… okazało się, że to moja koleżanka z czasów liceum.