Szłam rano do pracy, kiedy minął mnie mój szef swoim autem. W ostatniej chwili skręcił, wjechał w kałużę i ochlapał mnie doszczętnie. W biurze dostałam od niego oficjalną reprymendę za to, że mój strój jest niechlujny i obrażam tym jego firmę. Dodał też, że jeśli powtórzy się to jeszcze raz to zostanę zwolniona dyscyplinarnie.

Dzisiaj pożyczyłam bratu pendrive do szkoły. Powiedziałam mu, żeby uważał, bo mam na nim pracę zaliczeniową, którą muszę oddać jutro. Grzeczne dziecko schowało pendrive do piórnika, żeby go nie zepsuć. Kiedy chciał mi go oddać, zauważył, że się pobrudził tuszem z pióra, więc.. umył go wodą i mydłem. Przynajmniej mam czystą pamięć przenośną.

Na weselu mojej kuzynki, około północy, poprosił mnie do tańca facet, w którym skrycie kochałam się od lat. Szczęśliwa jak skowronek, po kilku taktach usłyszałam z jego ust-Aniu, ale ty KIEDYŚ byłaś ładna.

Wczoraj dziewczyna, z którą spotykam się od kilku tygodni zrobiła mi awanturę w knajpie, bo zacząłem jeść zanim wrzuciła zdjęcie na Instagrama.

Moja mama jest kuratorem i chodzi po różnych melinach zobaczyć co tam kto robi i jak żyje. W jednym miejscu strasznie śmierdziało trupem. Mama wezwała radiowóz, policjanci tam weszli i okazało się, że facet gotował flaki.

Czas wszystko leczy. Pamiętacie jak w dzieciństwie alkohol wydawał się obrzydliwy?

Jestem matką dwóch chłopców. Kocham ich, ale mają tyle energii i są tak nadpobudliwi, że czasami nie da się z nimi wytrzymać. Dzisiaj miałam wyjątkowy spadek formy, a młodzi jak na złość dokazywali w najlepsze, więc powiedziałam im, że jeśli wykopią dostatecznie głęboką dziurę za domem to dokopią się do Chin. Jak możecie się domyślać, na drugą stronę globu się nie przekopali, ale poprzedniego psa sąsiadów udało im się odkopać.

Cała rodzina miała u mnie przez dłuższy czas nawracające problemy żołądkowe. Dzisiaj w końcu udało się namierzyć przyczynę. Myję naczynia na zmianę z moją siostrą w ramach obowiązków domowych. Moja siostrzyczka myła naczynia toksycznym płynem do mycia podłóg.

Dla odprężenia się bardzo lubię pobiegać sobie po lesie. Zwłaszcza między drzewami skacząc przez korzenie i powalone konary. Gdy tak sobie biegałam wczorajszym popołudniem wbiegłam w… sidła zestawione na sarny.

Dowiedziałem się dzisiaj, że mam cukrzycę. Kiedy powiedziałem o tym dziadkowi, ten chcąc mi poprawić humor zaprosił mnie na ciastko i lody.

Zerwaliśmy z chłopakiem po trzech latach związku. Po powrocie do domu mój tata zapytał co się stało. Jego pierwszą reakcją na nowe wieści było: „No pięknie, i z kim ja teraz będę chodził na ryby.”

Dziś dowiedziałam się od mojej mamy, że ten słodko pachnący szampon, którego używam od tygodnia należy do Tamary. Czekoladki, które wczoraj zjadłam też były jej. Tamara to nasz piesek Chihuahua.

Dziś pierwszy raz spojrzałem na mój dom przez Google Street View. Zobaczyłem jakiś nieznany mi samochód na moim podjeździe. Zapytałem o niego żonę. Przyznała się, że ma romans. Cały świat wiedział przede mną, ze ktoś dyma mi żonę.