Jestem tak chorobliwie nieśmiały, że kiedyś jak podeszła do mnie fajna dziewczyna na ulicy i zaczęła ze mną flirtować to spanikowałem… i powiedziałem, że preferuję facetów. Tak bardzo przerażało mnie rozmawianie z dziewczyną! Do dzisiaj jest mi z tego powodu niesamowicie wstyd.

Od wielu miesięcy opiekowałam się dorywczo dzieciakami sąsiadów. Dzieci fajne, więc robota była całkiem przyjemna, wygodna i dobrze płatna. Jak zachorowałam, to nie chciałam ich zostawiać na lodzie i ubłagałam koleżankę, żeby mnie zastąpiła. Dzieciaki tak ją polubiły, że przekonały rodziców do zmiany opiekunki.

Na Facebooku dołączyłam do grupy ludzi, którzy mają takie same imię i nazwisko co ja. Pewnego dnia umówiliśmy się w jednym miejscu, ot tak, na piwo. Zebrało się nas dwanaście osób. Trochę popiliśmy, zrobiło się zabawnie i głośno. Mina policjantów, którzy przyjechali nas uciszyć i spisać – bezcenna.

Dziś o świcie zaczął się remont ulicy tuż przed moim domem. Skończyli wiercienie młotem pneumatycznym 5 minut przed tym jak zadzwonił mój budzik.

Dla odprężenia się bardzo lubię pobiegać sobie po lesie. Zwłaszcza między drzewami skacząc przez korzenie i powalone konary. Gdy tak sobie biegałam wczorajszym popołudniem, wbiegłam w… sidła zastawione na sarny.

Obudziłam mojego chłopaka i wyznałam mu, że jestem w ciąży. Usłyszałam „Gratuluję”, po czym chłopak wrócił do spania.

Spotykam się z dziewczyną od niecałych 3 tygodni. Dzisiaj postawiła mi ultimatum – albo się z nią ożenię, albo się zabije.

Mój chłopak zrobił mi niespodziankę i na naszą pierwszą rocznicę zabrał mnie do klubu… ze striptizem.

Jestem z moim chłopakiem od 3 lat. Powoli zaczynamy się zastanawiać nad wspólnym wynajęciem jakiegoś mieszkania. Powiedziałam o tym moim rodzicom i chyba było to dla nich olbrzymim szokiem, bo powiedzieli, że jeśli tylko się wyprowadzę to mnie wyrzucą z domu.

Jestem perkusistą w zespole heavymetalowym. Wiadomo, na takich koncertach jest energia, która udziela się także zespołowi. W przypływie energii i radości chciałem złamać na kolanie pałeczkę do perkusji. Wybiłem sobie rzepkę.

Chłopak zerwał ze mną, bo nie chciałam starać się o dziecko. Nie wystarczył mu argument, że mam dopiero 16 lat i nie chce jeszcze zaczynać współżycia, a tym bardziej zajść w ciążę, bo jestem za młoda.

Miałam 44 lata, od 5 lat byłam związana z rozwodnikiem. Dlaczego „byłam”? Dlatego, że sypiał z moją matką.

Dwa tygodnie temu skradziono mi torbę z laptopem, aparatem fotograficznym, dokumentami i pieniędzmi. Wczoraj dostałem list, a w nim: dokumenty, kartę pamięci ze zdjęciami i pendrive’a ze wszystkimi plikami z laptopa. Przyzwoity złodziej.