W zeszłym tygodniu powiedzieliśmy naszym rodzicom, że spodziewamy się dziecka. Moi rodzice ucieszyli się niesamowicie i gratulacjom nie było końca, moi przyszli teściowie spojrzeli na moją narzeczoną z wyrzutem i wykrzyczeli „Dlaczego nam to robisz”?

Pomimo niewielkiego przeziębienia wybrałam się do mojego chłopaka na wspólne oglądanie filmów z jego rodziną. Nagle, w kluczowym momencie filmu, naszła mnie potrzeba kichnięcia, a ja próbowałam za wszelką cenę je powstrzymać. W efekcie puściłam chyba najgłośniejszego bąka w moim życiu.

Wybrałem się na imprezę ze swoją dziewczyną i naszymi znajomymi. Sporo wypiliśmy i niewiele pamiętam. Pamiętam natomiast, że po pijaku zacząłem marudzić mojej dziewczynie, że nie zasługuję na nią, bo jest przepiękna i inteligentna, a ja nie jestem ani przystojny ani bystry… musiałem być bardzo przekonujący, bo ostatecznie przyznała mi rację i rzuciła mnie.

Jestem 25-letnim facetem, który wciąż mieszka ze swoim dziadkiem żeby się nim zajmować. Dzisiaj dostałem od niego szlaban.

Dziś rzuciła mnie dziewczyna i powiedziała, że nie chce mnie więcej widzieć. Musiałem się wyprowadzić. Przed chwilą dzwoniła, że uszczelka jej poszła w kranie i mam przyjechać.

Nie mogłam się uwolnić od swojego natrętnego ex, z którym zerwałam, bo nadużywał alkoholu i potrafił mi przylać po pijaku. Zmieniłam numer telefonu, mimo że miałam go przez ponad 10 lat. Moja mama dała mu mój nowy numer, bo uważa, że powinnam mu dać drugą szansę.

Dzisiaj odkryłam, że jeśli nagle Twoja kablówka dostarcza Ci znacznie szerszy pakiet kanałów, z których większość była wcześniej kodowana, nie ma powodów do radości. To wcale nie oznacza, że Ci się poszczęściło i do systemu wkradł się jakiś błąd… tylko, że Twój nastoletni syn zadzwonił i podszywając się pod rodzica zmienił pakiet na lepszy i ZNACZNIE droższy.

Powiedziałam na żarty siedmioletniej kuzynce, że jej bałwan nie przypomina nawet bałwana. Odparła: „No to co, ty też nie przypominasz człowieka”.

Dzisiaj na rodzinną imprezę przy basenie ubrałam nowy strój kąpielowy, który dostałam od chłopaka na urodziny. Okazało się, że strój całkowicie rozpuszcza się w wodzie i znika po 3 minutach.

Mąż koleżanki gra na pogrzebach żałobne melodie, dodam że z tego się utrzymują. Wczoraj umówiłam się z nią na kilka drinków do baru. W zatłoczonym lokalu gdy byłyśmy już na rauszu, koleżanka odpaliła dość głośno: „Kurwa, Ewka ostatnio nikt nie umiera, nie mam co do gara włożyć.” Mina ludzi nie do opisania.

Robiłem zakupy. Po odejściu od kasy zorientowałem się, że nie wyładowałem na taśmę jednej bułki, która nie została skasowana. Chcąc być uczciwy cofnąłem się i wytłumaczyłem kasjerowi sytuację. Jeśli myślicie, że mi podziękował to się grubo mylicie. Zamiast tego wyśmiał mnie szyderczo i zapytał, czy zamierzam kandydować na papieża, że jestem taki święty.

Wczoraj w knajpie postawiłem kumplom kolejkę. Przy płaceniu rachunku, z naturalną dla mnie szczodrością powiedziałem kelnerce, że reszty nie trzeba. „Niestety, brakuje 5 złotych, proszę pana”.

Odwiedziłam chłopaka w świeżo wynajętym przez niego mieszkaniu. Przywitał mnie serdecznie i powiedział, żebym czuła się jak u siebie. Następnie wręczył mi płyn do mycia naczyń, gąbkę i miotłę.