Byłam w związku z bardzo zazdrosnym facetem. Miał przykre doświadczenia z przeszłości i ciągle mnie podejrzewał o zdrady i romanse. Przegiął pałę kiedy ze względu na jakąś awarię mój pociąg miał spore opóźnienie. Zażądał ode mnie pisemnego oświadczenia z pieczątką kierownika pociągu. Ja po powrocie do domu zażądałam, żeby spakował swoje rzeczy i poszedł w diabły.

Musiałem pobrać próbki krwi do badania. Trafiła mi się niezwykle atrakcyjna piguła, ale szybko okazało się, że wolałbym jednak taką z konkretnym doświadczeniem. Babka pokłuła mi obie ręce i dopiero za nastym razem udało jej się prawidłowo wkłuć i pobrać krew. Pomyślałem, że nareszcie ten koszmar jest już za mną… i wtedy się potknęła.

Przez miesiąc jeździliśmy z rodziną kamperem pożyczonym od znajomych po Europie. Wąskie górskie drogi, czy zatłoczone miasteczka często przyspieszały nam puls, ale udało się nawet bez drobnej przycierki. Pełni wrażeń i dumni z siebie jechaliśmy oddać kampera i 3 kilometry od znajomych mąż nie zauważył wielkiej gałęzi. Ułamał całe lusterko.

Koleżanka, za którą średnio przepadam napisała na Facebooku długiego, smutnego posta żegnającego tatę, który zmarł po długiej chorobie. Moja 4-letnia córka dorwała się do mojego telefonu i zaczęła się nim bawić. Udało jej się wrzucić komentarz z animacją tańczącej świni, strzelającej konfetti – akurat pod tym postem. Połowa moich znajomych uważa mnie teraz za nieczułą wariatkę.

Spędziłem cały wieczór na zmianę z osłem, świnią, lwem morskim oraz koniem. Czy miałem rzadką okazję zwiedzać ZOO po zamknięciu? Nie, ale byłem na randce z laską, która ma wyjątkowo irytujący śmiech. Ona zdawała się nawet tego nie dostrzegać i śmiała się bez skrępowania na całego.

Na tyle długo spotykam się z obecnym partnerem, że postanowił przedstawić mnie swoim rodzicom. Jego mama opowiadała historie z jego dzieciństwa i wspomniała, że uwielbiał robaki. Im brzydsze tym bardziej go cieszyły. Spojrzała na mnie i dodała, że najwidoczniej z dziewczynami ma tak samo.

Wróciłam z moim inteligentnym inaczej bratem z dyżuru okulistycznego. Dwie godziny temu stwierdził, że pieką go oczy, więc przemyje je solą fizjologiczną z szafki w łazience. Nie sprawdził co bierze (fiolki są podobne ale leki trzymamy w kuchni) i solidnie zakropił sobie oczy… środkiem na pchły naszego psa. Płakał z bólu… a okulistka (strasznie przepraszając) ze śmiechu.

Jestem z niezbyt zamożnej rodziny i studia dziennie w dużym mieście były dla mnie olbrzymim wyzwaniem finansowym. Imałem się różnych zajęć dorywczych, ale nierzadko nie dojadałem, a na rodziców nie mogłem liczyć. bo sami ledwo wiązali koniec z końcem. Moja babcia bardzo chciała jakoś pomóc, więc co miesiąc przelewała mi 200 złotych. Byłoby faktycznie olbrzymie wsparcie gdyby nie to, że przelew robiła do zupełnie obcej osoby. Wyszło to zupełnym przypadkiem. Po 3 latach.

Moja siostrzenica ma 13 lat, ale już niejednokrotnie przechodziły mnie przez nią ciarki. Wiecie, to taki typ co podnosi potrąconego gołębia i bez cienia obrzydzenia czy smutku z wielkim zaciekawieniem przygląda się jego agonii. Od jakiegoś czasu latają za nią chłopaki i zapytałam ją jaki jej zdaniem jest najlepszy sposób na zdobycie serce chłopaka. Zamyśliła się na dłużej i zadowolona odparła, że najłatwiejsze będzie chyba wycięcie go skalpelem.

Mój mąż jest na mnie śmiertelnie obrażony, bo jego ulubione spodnie skurczyły się w praniu. Czy to ja wstawiłam pranie na zbyt wysoką temperaturę? Nie, zrobił to sam i to celowo. Chciał skurczyć moje ciuchy, żebym wzięła się za siebie i trochę schudła, ale przypadkowo wrzucił do prania również swoje spodnie. Tak więc to oczywiste, że to wszystko moja wina, bo jakbym nie była taka gruba to jego spodnie by nie ucierpiały.

Mój facet mocno wziął się za ćwiczenia na początku roku i faktycznie mocno dzięki temu zmężniał. Mierzył ostatnio na przecenie skórzane kurtki i zadowolony z siebie stwierdził, że naprawdę czuje efekty bo nawet XL-ki są na niego ciasne. Rozbawiona pani z obsługi akurat przechodząca obok, ledwo hamując śmiech, zwróciła mu uwagę, że mierzy kurtki z damskiej kolekcji.

Teściowa wyprawiała wielką imprezę z okazji urodzin teścia. Przyjechałam trochę wcześniej, żeby jej pomóc i dostałam w przydziale odkurzanie. Potknęłam się na schodach i bardzo mocno sobie potłukłam żebra. Zanim teściowa zapytała co u mnie to upewniła się, że odkurzacz się nie połamał, bo dopiero co go kupili.

Dzisiaj wracając z pracy do domu spotkałem małego szlochającego chłopca. Przykucnąłem koło niego i zapytałem co się stało. W odpowiedzi kopnął mnie z całej siły w jajka i uciekł.