Historyjki
Przynajmniej przyda mi się angielski
Zaproponowali mi awans w mojej firmie z przedstawiciela handlowego na kierownika, ale był warunek. Miałem rok na nauczenie się języka angielskiego. Podjąłem się, bo warto było. Lekcje miałem przez cały rok, 2-3 razy w tygodniu, po 60 zł każda. Miesiąc przed terminem awansu firmę sprzedano. Nowi właściciele chcieli coś zmienić więc zwolnili prawie całą firmę i zatrudnili nowych ludzi. Nie trudno się domyślić, że w tych zwolnionych byłem ja…
Czyżby?
Byłem wczoraj na pogrzebie mojej wychowawczyni z podstawówki. Kiedy wracałem, kupiłem sobie Tymbarka. Otwieram, patrzę na korek a tam napis: „Teraz twoja kolej”.
Co za baba
Stałem na światłach kiedy zauważyłem, że auto przede mną stoi na wstecznym i powoli się cofa. Trąbnąłem ostrzegawczo, ale babka stwierdziła, że światło się zmieniło i ją ponaglam i z impetem wjechała mi w maskę.
Nieporozumienie
Nasz legwan ma na imię Leopold. Zimą karmimy go deserami owocowymi Gerbera. Wracając do domu weszliśmy do marketu zrobić zakupy: piwo, papierosy i deserki dla zwierzaka. Przy kasie okazało się, że brakuje nam paru złotych. Odstawiłem słoiczki mówiąc: „Najwyżej Leoś nie będzie dzisiaj jadł”. Myślałem, że spojrzenia kasjerki i reszty kolejki potną nas na kawałki.
To trochę co innego
Na wakacjach popiliśmy z kumplem i zebrało nam się na bratanie. Wiecie jak to jest, nagły przypływ szczerości po alkoholu. Przyznałem mu się, że 3 lata temu przespałem się z jego siostrą. On tylko wzruszył ramionami i powiedział, że to w sumie nic wielkiego, bo on przespał się… z moją matką.
Ekoświr
Syn wyczytał gdzieś, że jeśli wszyscy ludzie sikaliby w trakcie brania prysznica to niesamowite ilości wody pitnej by się nie marnowały. Od tamtej pory sika pod prysznicem, nawet jeśli akurat się nie kąpie.
Jestem w potrzasku
Nasza mała córeczka śpi dobrze tylko wtedy, kiedy słyszy nieznośne chrapanie mojego męża. O dziwo ją to uspokaja. Ja nie potrafię tego znieść, ale jak tylko go szturcham i przestaje… to młoda natychmiast się budzi.
Nie stonks
3-letni synek ma przezroczystą skarbonkę. Wrzuca tam wszystkie drobne otrzymane od rodziny i uwielbia patrzeć na swoją małą fortunę. Na swoje urodziny dostał od dziadków, którzy dopiero co wrócili z wakacji, banknot 100 euro. Nie umiał go upchnąć przez szparkę, więc go pociął nożyczkami na małe kawałki.
No to otworzyłem
Kiedy byłem na weselu, wylałem czerwone wino na białą suknię panny młodej, śpiewając przy tym „otwieram wino ze swoją dziewczyną”.
Ktoś był mądrzejszy
Dzisiaj w banku w kolejce do kasy puściłem bąka. Próbowałem udawać, że to nie ja i z oburzoną miną spojrzałem na kolesia za mną. Kiedy już myślałem, że ujdzie mi to na sucho koleś wrzasnął „To nie ja. To ten koleś przede mną”.
Koty to skurczybyki
Dopadła mnie zemsta faraona i wymiotowałam nad sedesem. Zainspirowało to naszego kota do wspaniałej zabawy. Wskoczył mi na plecy i spuścił wodę łapą, a mnie ochlapały własne wymiociny.
To w sumie urocze
Moja babcia po denominacji złotówki w latach 90-tych nie wymieniła olbrzymiej sumy. Nie zdaje sobie sprawy, że te pieniądze są już nic niewarte i obdarowuje rodzinę naprawdę sporymi kwotami ze swoich „oszczędności”. Nikt nie ma serca jej powiedzieć, bo często powtarza, że jakby ktoś był w potrzasku, to ona go uratuje tymi pieniędzmi.
Dlaczego ja?
Pogoda zrobiła się piękna, więc wybrałem się do parku porobić zdjęcia. Przykucnąłem obok stawu i przeglądałem na aparacie ostatnie ujęcie, kiedy nagle ktoś wepchnął mnie do wody. Okazało się, że mój aparat razem z 4 obiektywami został zniszczony, bo jakaś dziewczyna pomyliła mnie ze swoim kolegą, na którym chciała się odegrać.