Mój były facet jest grafikiem. Przekazał mi, że odchodzi ustawiając mi spersonalizowany wygaszacz ekranu z animowanymi tekstami typu: „Z nami koniec!”, „Było miło, ale się skończyło!”itp.

Historia sprzed kilku lat. Siedziałam na boisku z chłopakiem, który bardzo mi się podobał. Najwidoczniej ja mu też, bo chciał się popisać i jak najmocniej uderzyć piłką w siatkę tuż nad moją głową… Trochę mu „zeszła”. Dostałam w twarz.

Dzisiaj miałam randkę w ciemno z pewnym chłopakiem. Ja widziałam go wcześniej na zdjęciu, on mnie nie. Kiedy podeszłam do niego w umówionym miejscu i się przedstawiłam, zrobił skwaszoną minę. Spytałam go żartobliwie „Co, rozczarowany”? Na co on odpowiedział „No trochę”.

Spędziłam u fryzjera 2 godziny, żeby ładnie wyglądać na własnym ślubie. Po wyjściu z salonu ptak narobił mi na głowę.

Kupiłam sobie nowe jeansy i czarną bluzkę. Straciłam kilka godzin, żeby znaleźć i wybrać te ciuchy. Szczęśliwa poszłam na zakupy do marketu. Reklamówki były płatne, więc wrzuciłam kupione produkty do siatki z ubraniami. Domestos okazał się nieszczelny… W bluzce jest kilka dziur, a jeansy mają paskudne białe kropki w różnych dziwnych miejscach.

Wczoraj wróciłem z 9 miesięcznego kontraktu i się okazało, że moja żona jest w 7 miesiącu ciąży.

Dzisiaj się dowiedziałam, że mój ex zorganizował imprezę z kolegami, żeby uczcić rocznicę naszego zerwania.

Jestem totalnie beznadziejnym tancerzem, więc kiedy na dyskotece super laska poprosiła mnie do tańca – grzecznie odmówiłem. Była uparta więc ostatecznie się przełamałem. Po paru minutach spojrzała na mnie zła i stwierdziła „że jestem palantem i nie podoba jej się, że nabijam się z jej sposobu tańczenia”, po czym odwróciła się na pięcie i więcej już jej nie zobaczyłem.

Naprawdę bliska mi osoba postanowiła wyjść z ukrycia i przyznała się, że jest gejem. Normalnie okazałabym pełne wsparcie, ale tym kimś był mój świeżo poślubiony mąż.

Normalnemu człowiekowi żeby się wyspać potrzeba jeszcze tylko pięć minut.

Moi rodzice od zawsze faworyzowali mojego starszego brata i oczywiście nie chcą się do tego przyznać. Nawet po przeprowadzce do nowego domu, gdzie brat dostał dwa razy większy pokój ode mnie… nie było by to aż takim problemem gdyby nie to, że brat studiuje w innym mieście, a w domu bywa od święta.

Byłam na rozmowie kwalifikacyjnej, starałam się o pracę w dziale administracji. Szef był bardzo poważny i zadawał konkretne pytania. Ja się czułam dobrze przygotowana na ten dzień. Niestety byłam tak zdenerwowana, że dostałam czkawki tak głośnej, że nie sposób było rozmawiać. Rozmowa została przerwana, a szef powiedział, że oddzwoni jeśli będzie jeszcze wolne miejsce. Zadzwonił po godzinie i powiedział, że już nieaktualne.

Pracuję w szpitalu. Wczoraj na mój oddział został przywieziony pacjent płci męskiej, któremu utknęła sporej wielkości cebula w odbycie. Zgadnijcie kto musiał ją wyciągnąć?