Wynajęłam nowe mieszkanie i właściciel nie przekazał mi jeszcze kluczy do skrzynki pocztowej. Zgubił swoje i walczy z administracją o dorobienie. Ja dostałam ważną korespondencję od swojego banku i próbując ją wyjąć bez klucza, zaklinowałam sobie rękę. Godziny powrotu ludzi z pracy, a ja raz za razem tłumaczę kolejnym sąsiadom kim jestem i co się stało.

Moja dziewczyna tak się podekscytowała, że przez pomyłkę dorzucili jej do zamówienia w McDrive zabawkę dla dzieci, że straciła panowanie nad autem i wjechała w ścianę. Plastikowy dinozaur z Chin za mniej niż złotówkę będzie ją teraz kosztował grube tysiące w warsztacie.

Chcecie trochę zarobić w lecie? Przeszukajcie kieszenie swoich zimowych ubrań.

Jeśli przez pół godziny robisz solidne porządki w okolicach monitora, „żeby zrzut ekranu do prezentacji dobrze wyglądał”, to są to najprawdopodobniej pierwsze oznaki konkretnego przepracowania.

Tydzień temu zacząłem pracę, w związku z tym łącznie z dojazdem nie ma mnie w domu po 9-10 godzin dziennie. Nic atrakcyjnego nie znalazłem bliżej, a narzeczona mi truła tyłek, że się niedostatecznie staram i jestem darmozjadem. Wczoraj mnie zostawiła, bo nie może już wytrzymać, że nic poza pracą się teraz dla mnie nie liczy.

Oświadczyłem się dziś mojej dziewczynie podczas obiadu u jej rodziców. Zgodziła się. Po wyjściu powiedziałem, że bardzo się z tego cieszę, na co ona, że nie chciała robić scen i że, oficjalnie, nadal nie jesteśmy narzeczeństwem.

Fryzjerka schrzaniła mi fryzurę. Załamana uznałam, że gorzej już nie będzie i poszłam do sąsiadki. Jej córka robi praktyki i już parę razy mnie pytała, czy nie chcę dać jej poćwiczyć. No więc, myliłam się – naprawdę zawsze może być gorzej. Najlepiej ujął to mój ukochany mąż – „Wyglądasz jakbyś biła się z kosiarką… i przegrała”.

Kumpeli z pracy kończy się urlop macierzyński i zaprosiła mnie do siebie na pogaduchy, żeby była bardziej na bieżąco z firmowymi plotami. Zaserwowała pyszne ciacho i kawę o dość specyficznym smaku. Głupio mi było komentować, więc małymi łyczkami ją popijałam. W połowie rzuciła „Fajna kawa co? Zostało mi sporo zapasów odciągniętego mleka, a że mała już odstawiona to dodaję do ciast i kawy”. No i niech mi ktoś powie, że matkom nie odbija szajba po urodzeniu dziecka.

Zapomniałem zabrać kurtki z uniwersytetu. Gdy po nią poszedłem, szatnia była już zamknięta. Niby nic ale wracając zorientowałem się, że zostawiłem w tej kurtce klucze do domu. Mieszkam sam.

Wczoraj leciałam samolotem. Niemowlę siedziało przede mną, obok mnie i za mną. Wszystkie płakały przez cały lot.

Dziś zaczęłam pierwszą pracę w życiu. Rano obudziłam się z bólem pleców i krwawiąc z dróg moczowych. Moja szefowa, która jest jednocześnie moją mamą, uwierzyła mi, że źle się czuję dopiero, gdy pokazałam jej skierowanie do szpitala z zapaleniem nerek.

Moja córka zadzwoniła i poprosiła, żebym przywiozła jej do szkoły buty na w-f, bo zapomniała zabrać. Strasznie nie chciało mi się jechać znowu do szkoły, więc powiedziałam jej, że teraz nie mogę, bo jestem za miastem. Wtedy zorientowałam się, że rozmawiam przez telefon domowy.

Akurat byłam na posiedzeniu w kibelku kiedy zadzwoniła moja komórka. Krzyknęłam do mojej 5-letniej córeczki, żeby odebrała i powiedziała, że oddzwonię później. Przez drzwi od łazienki słyszałam jak młoda mówi „Mama oddzwoni jak zrobi kupę”.