Historyjki
Pomocy
Będąc na działce u rodziców, skręciłam kostkę. No trudno zdarza się. Trochę boli, ale praca zdalna więc i tak będę siedzieć w domu. No właśnie. Jak wróciłam do siebie, okazało się, że była jakaś spora awaria i żadna winda nie działa. Mieszkam na 28 piętrze.
Nie polecam
Wynajmuję mieszkanie na poddaszu w starej kamienicy. Od początku byłam zachwycona wysokością tego miejsca – ponad 4 metry. Problem zaczął się kiedy zachorowałam na Covida. Ja sama, kompletnie bez sił, a za oknem konkretna burza. Na tyle konkretna, że przepaliła większość żarówek. Ja nie miałam zapasowych… ani drabiny! Przechorowałam więc zarazę praktycznie po ciemku.
To nie mogło się udać
Dzisiaj rano dowiedziałam się, że mój chłopak naprawdę miał poważny problem z moim delikatnym, ledwo widocznym zarostem nad górną wargą. Obudziłam się z wielkim bólem, kiedy oderwał plaster do depilacji z mojej twarzy. Tłumaczył się, że miał nadzieję, że mnie to nie obudzi.
A, okej
Zostałem dzisiaj oblany przez klienta gorącą kawą, bo „zbyt długo czekał na autoryzację płatności kartą”.
Nadal nic
Kupiłem samoprzylepne tapety. Siedzę. Czekam.
No zdarza się
Dziś musiałam wyjaśnić mojemu chłopakowi, że powodem dla którego nie chce zostać u niego na noc jest to, że nadal okazjonalnie moczę się w nocy.
Niczym w Australii
Kupiłem żonie tropikalnego kwiata doniczkowego. Drogi, ale pięknie kwitnie. Okazało się, że białe skupisko znajdujące się pod jednym z liści to nie było grono nasion, a małe jajeczka tarantuli. Dowiedzieliśmy się, kiedy wczorajszej nocy wykluły się i rozeszły po całym mieszkaniu. Piszę z hotelu.
Pewne rzeczy się nie zmieniają
Dzisiaj robiłam porządki w szafie, znalazłam stanik z podstawówki, przymierzyłam tak dla zgrywy. Pasował. Mam 23 lata.
Od teraz to jest ich dom
Wczoraj po powrocie z pracy odkryłam, że ptasia para urządziła sobie gniazdo na lampie znajdującej się tuż nad wejściem do domu. Nie byłoby problemu gdyby nie to, że ptaki atakują mnie wściekle za każdym razem, kiedy zbliżę się na mniej niż 5 m do gniazda.
Wolałam nie wiedzieć
Będąc dzieckiem od rodziców dostałam w prezencie małego króliczka. Bardzo o niego dbałam, rwałam dla niego codziennie trawę, czesałam, itd. Zwierzak rósł jak na drożdżach. Pewnego dnia królik zniknął. Dni mijały, a po króliku nie było śladu. Przepłakałam za nim wiele nocy. Niedawno się dowiedziałam, że mojego ulubieńca oddała babcia… sąsiadom na pasztet.
Nie trzeba, dzięki
Ostatnio spotkałam się z moją dawną koleżanką. Długo rozmawiałyśmy o tym co u nas, kiedy nagle koleżanka zaczęła opowiadać o tym, że ma duży biust i denerwują ją reakcje chłopaków. Stwierdziła, że wolałaby być płaska jak deska. Byłam tym rozbawiona do momentu kiedy dodała „naprawdę, mogę się z tobą zamienić”.
Nigdy nie ufajcie samemu sobie
Ostatnio przez stres zaczęłam chodzić przez sen, inaczej mówiąc lunatykowałam. Z tego powodu zamykałam klucz i odkładałam go do szafki w kuchni, aby przez przypadek nie znaleźć się gdzieś poza mieszkaniem. I wiecie co? Nic to nie dało – dziś obudziłam się na ławce w parku w samej piżamie i z kluczami od domu wplątanymi we włosy.
Cofam to, co powiedziałam
Dzisiaj miałam mieć pierwszy dzień wolny od bardzo dawna. Nieopatrznie powiedziałam szefowi, że może do mnie dzwonić jeśli działoby się coś naprawdę złego. Do południa zadzwonił 3 razy. Spytać jak działa fax, powiedzieć, że dzień jest wyjątkowo spokojny i właściwie nic się nie dzieje… i zapytać mnie gdzie jest literka R na klawiaturze.