Byłem świadkiem, jak laska rozgrzewająca się na sali gimnastycznej na skakance dokonała rzeczy niemożliwej. W tylnej kieszeni miała klucze od auta, które zahaczyła linką od skakanki. Klucze poszybowały w górę pod sam sufit wysokiej (na oko 6/7 metrów) sali i wpadły do zawieszonej drucianej lampy.
Connect with:
Komentarze 0