Nasz 12-letni syn, po raz pierwszy przyprowadził do domu dziewczynę. Poszli do niego popracować nad wspólnym projektem do szkoły. Od razu było widać, że coś między nimi iskrzy, ale to już historia po tym jak mąż wpadł do nich bez pukania, zasadził śmierdzącego bączora i uciekł ze śmiechem. Syn się do niego nie odzywa od 2 tygodni i nie dziwię się, bo nie wyobrażam sobie jak musi się czuć chłopak, który dostał kosza bo ma obrzydliwego ojca.
Connect with:
Komentarze 0