W sobotę akurat miałam urodziny. Dzieciaki się postarały i zrobiły mi kompletnie same śniadanie do łóżka. Tak więc na oczach 4-letniego synka i 6-letniej córeczki zjadłam prawie surową jajecznicę tonącą w tłuszczu i wypiłam kawę zalaną starym mlekiem i praktycznie zimną wodą. Resztę przedpołudnia spędziłam na toalecie.
Connect with:
Komentarze 0