Dzisiaj starsza pani zapytała mnie o drogę do marketu. Nie znajdował się on wcale daleko, ale widząc, że staruszka ledwo chodzi zaoferowałem jej, że ją podwiozę. Wsiadając do samochodu z wielkim impetem uderzyła drzwiami pasażera w betonowy słup. Nawet nie zauważyła, że coś zrobiła nie tak.
Connect with:
Komentarze 0