W wakacje miałem wieczór kawalerski. Impreza odbywała się nad jeziorem, pod namiotami. Rano obudziłem się z potwornym kacem, 15km od jakiejkolwiek cywilizacji… bez ubrań. Kumple nie byli zupełnie bez serca – zostawili mi rower… bez siodełka.
Connect with:
Komentarze 0