Wczoraj wróciłem o 3 w nocy z imprezy, kompletnie nawalony. Nie miałem pojęcia jak się dostałem do domu… Do czasu aż sąsiadka nie przyszła mnie okrzyczeć za to, że wydzwaniałem do niej domofonem po nocy i prosiłem o otworzenie drzwi – argumentując, że nie chcę budzić nikogo u siebie w domu, bo jest późno.
Connect with:
Komentarze 0