Przygarnęliśmy słodkiego kundelka ze schroniska. Okazuje się, że tak się boi syren alarmowych, że ze strachu robi pod siebie. Dałoby się to jakoś przeżyć gdyby nie to, że mieszkamy tuż obok ochotniczej straży pożarnej. Nasz 2-letni synek jest tak zazdrosny o uwagę, że sam zaczął załatwiać swoje potrzeby na podłogę.
Connect with:
Komentarze 0