Spotykałem się kiedyś z dziewczyną, która była typową choleryczką. Czasem jak puszczały jej nerwy, to wychodziła z domu trzaskając drzwiami. W okolicy sesji takie zachowania jej się nasiliły, więc zamontowałem specjalne filce do wygłuszenia drzwi. Tak się na mnie wkurzyła, że ograniczam jej wolność ekspresji uczuć, że ze mną zerwała.
Connect with:
Komentarze 0