W zeszłym tygodniu wracałem z wyjazdu służbowego, który był bardzo pracowity i meczący. W drodze powrotnej na zajezdni autobusowej wsiadłem do autobusu, a walizkę schowałem do schowka. Chciałem nabyć bilet u kierowcy, ale okazało się, że autobus nie jedzie w moja stronę. Grzecznie przeprosiłem i usiadłem na ławce, a autobus odjechał. Po minucie zorientowałem się, że w autobusie została moja walizka, a w niej sprzęt warty prawie 7000 zł. Zgłosiłem to do przewoźnika, ale kierowca „nie pamiętał takiej sytuacji”.
Connect with:
Komentarze 0