Narzeczona zgubiła swój klucz do mieszkania, więc dałem jej swój komplet, żeby mogła go dorobić. Moje klucze również zgubiła i dopiero wtedy zorientowała się, że ma dziurę w torebce. Strasznie się na mnie obraziła, kiedy się wkurzyłem bo przecież wzywanie ślusarza i wymiana zamka to nic w porównaniu do dziury w jej ULUBIONEJ torebce. Jestem zły, paskudny i nie mam empatii.
Connect with:
Komentarze 0