Będąc na wczasach nad morzem, dostałam w ramach aklimatyzacji straszliwej biegunki, i to na plaży. Nie dość, że nie dobiegłam do toalety i musiałam się ratować ucieczką w krzaki (gdzie i tak nie byłam pierwsza z tym problemem), to jeszcze musiałam rozebrać się do naga, żeby „zrobić swoje”, bo miałam na sobie jednoczęściowy kostium kąpielowy.
Connect with:
Komentarze 0