Ojciec na 18. urodziny wręczył mi kluczyki od auta. Pełnoletni gruchocik, ale sprawny i na chodzie, więc byłem wniebowzięty. Kiedy pierwsza fala wielkiej radości opadła, przyznał się, że pożyczył auto od kumpla z pracy i za godzinę musi je oddać. Jako prezent dostałem od niego 50 złotych na browara i cytuję: „Cenną lekcję życiową, że nic w życiu nie jest dane. Na wszystko trzeba sobie samemu zapracować”.
Connect with:
Komentarze 0