Jak co roku kupiliśmy choinkę już na początku grudnia. Wstawiłem ją do salonu i poszliśmy po ozdoby do garażu. Akurat była u nas rodzina z psem. Starszy, schorowany owczarek leżał sobie spokojnie pod stolikiem kawowym, ale jak tylko wszyscy wyszli wysikał się prosto na choinkę i strzelił klocka na jasny dywan. Straty stratami, ale ja już nigdy nie spojrzę na świąteczne drzewko tak samo.
Connect with:
Komentarze 0