Byłem na spacerze z psem w lesie. Telefon mi zapikał, więc go wyciągnąłem, żeby sprawdzić, czy to coś ważnego i wtedy bardzo blisko mnie przejechał rowerzysta. Zahaczył mnie lekko i komórka wyleciała mi z ręki. Nic jej się nie stało, bo wpadła prosto w psią kupę.
Connect with:
Komentarze 0