Pojechałam do mojej babci po kota, którego miałam zawieźć do weterynarza na szczepienia. Staruszka ma już swoje lata – nie poznała mnie i na dodatek popsikała mi gazem pieprzowym w twarz.
Connect with:
Pojechałam do mojej babci po kota, którego miałam zawieźć do weterynarza na szczepienia. Staruszka ma już swoje lata – nie poznała mnie i na dodatek popsikała mi gazem pieprzowym w twarz.
Send this to a friend
Komentarze 0