Kenia – kolejne z ekstremalnych państw w Afryce – wyróżnia się właściwie pod każdym względem. A uwielbienie dla ciepłego piwa to tylko jedno z kenijskich szaleństw…
1.
Ile osób potrzeba, aby pozbawić całą Kenię prądu? Ani jednej, wystarczy… pojedyncza małpa. Choć sytuacja wydaje się absurdalna (i może kojarzyć się z dowcipami o obalaniu rządów w Afryce), wydarzyła się naprawdę. W 2016 roku małpa spadła na transformator, uszkadzając go i powodując, że w całej Kenii zapadła ciemność. Prąd w Kenii doprowadzony jest wyłącznie do największych miast, a cała sieć opiera się na zaledwie pięciu stacjach - uszkodzenie którejkolwiek z nich, jak się okazało, paraliżuje też wszystkie pozostałe.
2.
Brak prądu w dużej części kraju oznacza, że nie ma tam również m.in. lodówek. Czy to znaczy, że do Kenii nie dotarły „dobrodziejstwa” światowych potentatów spod znaku Coca-Coli czy Carlsberga? Nic z tych rzeczy. Wszystkie napoje, w innych regionach świata pite schłodzone, dostępne są też w Kenii i nikomu nie przeszkadza temperatura serwowania - zwykle około 25 stopni Celsjusza. Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie piwo w 25° to już grzaniec, czyli coś, od czego trzeba trzymać się z daleka.
3.
Małpy potrafią poważnie terroryzować kraj, czasem na większą, a czasem na mniejszą skalę. Jednak kilkugodzinna przerwa w dostawie prądu, której doświadczyli Kenijczycy w 2016 roku, nie umywa się do horroru, który przeżywają mieszkańcy wioski Nachu. Tam małpy już od 2007 roku terroryzują społeczność, kradnąc jedzenie, wykonując obsceniczne gesty w stosunku do kobiet, atakując ludzi fizycznie i rzucając w kobiety kamieniami.
4.
Korrida w wydaniu kenijskim różni się od tej amerykańskiej czy hiszpańskiej. Nie ma tu torreadora starającego się nie dać zabić bykowi. W Kenii zasady są prostsze. Byki, hodowane wyłącznie do walki, napuszcza się jeden na drugiego, ku uciesze gawiedzi. Wygłodzone zwierzęta z wściekłością atakują się nawzajem, tłum się cieszy, zakłada o zwycięzcę i popija hektolitry ciepłego piwa. Czy trzeba dodać coś jeszcze? Najwyżej to, że o uczciwość walki dba się, odczyniając ewentualne uroki rzucone przez wiedźmy.
5.
Dziewczyna do towarzystwa? I znów - nie w Kenii. Tzn. oczywiście i tę konfigurację można tu spotkać, jednak zdecydowanie częstym przypadkiem są młodzi, ciemnoskórzy mężczyźni towarzyszący za opłatą starszym, białym kobietom. Bogate damy opłacają swojego towarzysza, w zamian otrzymując „miłe spędzanie czasu”. Amatorkom tego rodzaju rozrywek należy przypomnieć, że wskaźnik zachorowań na HIV w Kenii waha się zależnie od regionu kraju od 0,5% do jakichś 25%.
Komentarze 0