Mąż mnie obudził rano dzikim okrzykiem. Chwilę później zaczął skakać po łóżku krzycząc, że jesteśmy bogaci, bo wygrał w totka. Połamał przy tym stelaż. Nie dość, że źle sprawdził i miał piątkę zamiast szóstki to jeszcze do tego pokręcił losowania. Ostatecznie nie trafił nic.
Connect with:
Komentarze 0