Moja ciotka jest zapalona ekolożką. Będąc na dalekich, egzotycznych wakacjach siedziała nad brzegiem oceanu i dostrzegła pływającą siatkę. Oczywiście wyłowiła ją, żeby chronić środowisko. Za postawę należą jej się wielkie brawa, ale za wykonanie już chyba nie – nie miała okularów, a to co wzięła za siatkę było w rzeczywistości wielką meduzą, która bardzo dotkliwie ją poparzyła.
Connect with:
Komentarze 0