Moja narzeczona miała kiepski dzień w pracy i po powrocie do domu trochę się na mnie wyżyła. Jak już ochłonęła to przeprosiła mnie i powiedziała, że mogę jej dopiec dla równowagi. Powiedziałem jej „chyba ciut ostatnio przytyłaś co?”. To miał być ewidentny, głupi żart, ale nie odzywa się do mnie już trzeci dzień.
Connect with:
Komentarze 0