Moja córka zadzwoniła i poprosiła, żebym przywiozła jej do szkoły buty na w-f, bo zapomniała zabrać. Strasznie nie chciało mi się jechać znowu do szkoły, więc powiedziałam jej, że teraz nie mogę, bo jestem za miastem. Wtedy zorientowałam się, że rozmawiam przez telefon domowy.
Connect with:
Komentarze 0