Kumpeli z pracy kończy się urlop macierzyński i zaprosiła mnie do siebie na pogaduchy, żeby była bardziej na bieżąco z firmowymi plotami. Zaserwowała pyszne ciacho i kawę o dość specyficznym smaku. Głupio mi było komentować, więc małymi łyczkami ją popijałam. W połowie rzuciła „Fajna kawa co? Zostało mi sporo zapasów odciągniętego mleka, a że mała już odstawiona to dodaję do ciast i kawy”. No i niech mi ktoś powie, że matkom nie odbija szajba po urodzeniu dziecka.
Connect with:
Komentarze 0