Przy pierwszym porodzie mąż zapytał położną ile to będzie trwało. Jak się dowiedział, że zazwyczaj od 6 do 12 godzin to pojechał coś zjeść i „po jakiś film do obejrzenia”. Wrócił po 3 godzinach kiedy syn już był na świecie. Niedługo znowu rodzę, a mąż wymyślił, że nie powinien być na porodzie, bo to by było strasznie niesprawiedliwe dla pierworodnego.
Connect with:
Komentarze 0