Pracuję w niewielkiej rodzinnej firmie. Ostatnio zdobyłam bardzo ważnego klienta i szef dał mi podwyżkę. Dodatkowo dla podkreślenia, że naprawdę to docenia zaprosił mnie z mężem do siebie na obiad. Przez parę dni szukałam przepisu na wykwintną sałatkę, marynowałam mięso w specjalnej marynacie i wszystko na nic bo tuż przed wyjściem, nasz pies się do niej dorwał. Mało było mu, że spróbował – wyjątkowo mu nie podeszła i zrzygał się do niej! 

Niedawno przeprowadziłam się do nowego mieszkania w bloku. Kilka dni temu dopadło mnie straszne przeziębienie, które objawia się głównie uciążliwym kaszlem. Najgorsze napady męczą mnie w nocy. Dziś rano na tablicy ogłoszeń zobaczyłam następującą wiadomość „proszę nie kaszleć w godzinach 22.00-07.00, bo dziecko się budzi i nie może zasnąć”, no cóż chyba powinnam się udusić, żeby nie pogarszać jakości życia Brajanka.