Twoje Memy
Historia z happy endem
W pewnej szkole podstawowej nauczycielka strasznie nie lubiła jednego z uczniów. Miał na imię Sebastian i pochodził z biednej, patologicznej rodziny. Słabo się uczył, a nauczycielka robiła wszystko co się dało, by Sebastian nie przeszedł do następnej klasy. Wezwała jego matkę i przedstawiła jej sytuację. Według niej Sebastian był najgorszym i najgłupszym uczniem, jakiego nauczycielka spotkała w całej swojej karierze. Matka była bardzo smutna – to wydarzenie utwierdziło ją w przekonaniu, że przeprowadzka to dobry pomysł. Wyprowadzili się do Szczecina jeszcze tego samego miesiąca. Trzydzieści lat później nauczycielka ciężko zachorowała. Skomplikowaną operację przeprowadzano tylko w Szczecinie. Udała się na zabieg nie wiedząc, kogo tam spotka. Gdy wybudziła się z narkozy jej oczom ukazał się przystojny i uśmiechnięty lekarz. Nauczycielka spojrzała na niego z wdzięcznością i chciała podziękować mu za wszystko, ale nie była w stanie się odezwać. Zaczęła się dusić a jej twarz przybrała purpurowe barwy. Pracujący w szpitalu woźny, pan Sebastian, rozpoznał ją i wyjął wtyczkę zasilająca urządzenie podtrzymujące jej życie. Następnie wyjebał lekarzowi, który próbował ją ratować.
To brzmi dumnie
Wiecie jaka to piosenka?
Zjem cię, mała
Z deszczu pod rynnę
Zabawiałem się z dziewczyną, kiedy nagle jej mama zaczęła się dobijać do drzwi od pokoju. Przyznam się, że totalnie spanikowałem i wybiegłem na balkon na golasa. Jej tata akurat kosił trawę w ogrodzie.
Autystyczny pies
Karma wraca
Żarty z nazwisk zawsze śmieszne
I problem z głowy
Znowu w życiu mi nie wyszło
Zakochani są wszędzie
Ale wtopa
Czekałem na mojego brata, który się spóźniał. Poczułem, że mnie przycisnęło, ale ledwo siadłem na klopie, a zadzwonił domofon. Odebrałem słowami: „Czy Ty zawsze musisz przychodzić, akurat kiedy sram?!”. Listonosz, który przyniósł polecony nie mógł przestać się śmiać.









