Od poniedziałku moja klasa będzie mieć pierwszy raz nauczanie zdalne. W piątek wieczorem sanepid zadzwonił, że mam kwarantannę. Gorzej już być nie mogło.

Zebrało mi się na kichnięcie akurat kiedy płukałem usta po umyciu zębów. Bałem się, że obryzgam całą łazienkę i próbowałem powstrzymać kichnięcie. To był spory błąd – i tak kichnąłem, a płyn poleciał mi ze sporym ciśnieniem przez nos. Stanowczo nie polecam.

W związku z obecną sytuacją naprawdę ciężko załatwić coś w urzędzie. Teoretycznie większość można załatwić elektronicznie albo telefonicznie, ale jak przychodzi co do czego, to pojawiają się same problemy. Bliskiemu koledze umarł tata i próbował załatwić sprawy urzędowe telefonicznie, ale urzędnik na którego trafił, powinien dostać puchar za brak pomyślunku. Kumpel tłumaczy z czym dzwoni po czym słyszy pytanie urzędnika: „Czy rozmawiam z osobą zmarłą, czy krewną”?