Kosowianka Arber Bytygi w sztuce makijażu doszła do takiej perfekcji, że niejeden facet w dniu swojego ślubu, spojrzawszy na twarz panny młodej, pomyślał sobie, że trafił do złego kościoła. Artystka lubuje się w makijażu mocnym, nie stosuje subtelnej kreski, a nawet przeciętna szara myszka wyjdzie z jej salonu jak prawdziwa miss.
1.

2.

3.

4.

5.

6.

7.

8.

9.

10.

11.

12.

13.

14.

Komentarze 0