Wracałem z pracy i niedaleko biura akurat spotkałem szefową jadącą na rowerze. Zatrzymałem się przed przejściem i kiwnąłem jej, że może jechać. Podziękowała mi ręką… i chwilę później straciła równowagę i wywróciła się. Złamała rękę i jakimś cudem nie dość, że to wszystko jest moją winą, to jeszcze zrobiłem to celowo.
Connect with:
Komentarze 0